Wielki niedosyt w Katowicach. Trener Fornalik mówił o uporze i determinacji

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki

Trenerzy Zagłębia Lubin i GKS-u Katowice byli zgodni. To beniaminek był zespołem lepszym w sobotnim meczu, ale finalnie komplet punktów zdobyli "Miedziowi". - Takie zwycięstwa też budują i pomagają - komentował trener Waldemar Fornalik.

To nie był dobry mecz w wykonaniu Zagłębia Lubin. GKS Katowice był dużo lepszy, miał przewagę praktycznie w każdej statystyce, ale jakimś cudem to "Miedziowi" ostatecznie zdobyli komplet punktów, a gola na wagę zwycięstwa strzelił w końcówce Hubert Adamczyk.

- Taka jest piłka i czasami na tym polega jej paradoks, że wygrywamy, grając słabszy mecz, a mieliśmy zerową zdobycz punktową, gdy graliśmy lepiej i powinniśmy wygrać z Piastem, czy z Lechem. Trafiliśmy na dobrze zorganizowany zespół GKS-u, ich awans nie był dziełem przypadku. Dziś też pokazali się z bardzo dobrej strony i tylko dzięki jakiemuś uporowi i determinacji zdobyliśmy trzy punkty. Z drugiej strony było po drużynie widać presję, bo przegraliśmy dwa poprzednie mecze i naszym obowiązkiem było zwycięstwo. Nie układała nam się gra, ale takie zwycięstwa też budują i pomagają - mówił trener Waldemar Fornalik na konferencji prasowej.

Podobnie widział ten mecz trener gości Rafał Górak. I trudno się dziwić. GKS bardzo solidnie popracował, żeby odnieść kolejne zwycięstwo w tym sezonie, ale jeden błąd w defensywie sprawił, że trzeba wracać do Katowic z niczym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak trenuje najlepszy klub Europy

- Bardzo żałuję tego meczu, że go nie wygraliśmy. Prowadziliśmy ten mecz na swoich zasadach, w zasadzie w każdym elemencie byliśmy lepsi od przeciwnika, ale piłka ma to do siebie, że jeżeli do 87. minuty - mając pełną kontrolę - nie zdobywasz bramki, to może się to skończyć karkołomnym wynikiem i tak też się stało. Musimy to przełknąć, bo zdajemy sobie sprawę, że nawet punkt zdobyty tutaj byłby dla nas niedosytem - mówił trener Górak.

- Niekiedy mówimy o szczęściu, niekiedy o braku umiejętności, o niewykorzystywaniu szans. Można dorobić do tego każdą strukturę, ale każda jest prawdziwa, bo jeżeli nie strzelasz gola, to możesz co najwyżej zremisować. Powinniśmy być bardziej konkretni w trzeciej tercji boiska. Mieliśmy wiele sytuacji w polu karnym. Gdybyśmy strzelili gola jako pierwsi, to na pewno byśmy nie przegrali - podsumował opiekun GKS-u.

CZYTAJ TAKŻE:
Szok w Leverkusen. Tym razem nie było szczęśliwego zakończenia
Zobacz, co się w Hiszpanii pisze o Lewandowskim

Źródło artykułu: WP SportoweFakty