Jego debiut z orzełkiem na piersi nastąpił 11 czerwca 2022 roku. Od tamtej pory reprezentacja Polski rozegrała 27 spotkań, a Jakub Kiwior w każdym z nich wychodził w podstawowym składzie. Pod tym względem jest absolutnym rekordzistą Biało-Czerwonych.
Przeciwko Szkocji środkowy obrońca rozegrał jedynie 45 minut i nie ustrzegł się błędów. Następnie został zastąpiony przez Sebastiana Walukiewicza. Selekcjoner chciał zminimalizować ryzyko, ściągając z boiska 24-latka, który dostał najniższą notę spośród kadrowiczów (więcej TUTAJ).
W niedzielny wieczór Kiwior już nie wyśrubuje swojego rekordu. Probierz zamieszał w składzie na mecz Ligi Narodów UEFA z Chorwacją i pominął zawodnika Arsenalu, a w jego miejsce ponownie wystawił wspomnianego wcześniej Walukiewicza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sceny przed meczem. Skrzypaczka zachwyciła wszystkich!
Przypomnijmy, że Probierz na konferencji prasowej po wygranym 3:2 starciu ze Szkocją stwierdził, że reprezentacja potrzebuje Kiwiora. - Ale też trzeba pochwalić Sebastiana Walukiewicza, który wszedł i pokazał, że potrafi grać - dodał trener.
Eksperci byli zgodni, że Probierz nie powinien wystawiać Kiwiora, ponieważ ten ani razu nie zagrał w bieżącym sezonie Premier League. - Kadra jest dla najlepszych, a nie dla tych, którzy mają problemy w klubie. Zagrał bardzo słabo, popełniał dziecinne błędy - wskazał Jacek Bąk (więcej TUTAJ).
- Trochę dziwi postawa Kiwiora, ale widać było, że w tym meczu głowa nie pracowała mu najlepiej. Sądzę, że był źle przygotowany mentalnie - komentował Dariusz Dziekanowski (więcej TUTAJ). Wybitny Reprezentant Polski przewidywał, że Kiwior nie zagra od początku rywalizacji z Chorwacją i jego prognoza się sprawdziła.
Czytaj więcej:
Fenomenalny gol w meczu Dania - Serbia. Dramatyczne sceny na Gibraltarze
Polski fenomen. Takiego w historii jeszcze nie było