O Patryku Pedzie zrobiło się w naszym kraju głośno, gdy w październiku zeszłego roku Michał Probierz postanowił wypróbować występującego wówczas w Serie C zawodnika w reprezentacji Polski. I choć ostatecznie młody zawodnik nie zadomowił się w kadrze na dłużej, to zapisał się w świadomości kibiców.
- Powołanie nie odmieniło mojego życia, ale mocno pomogło. Było wielkim doświadczeniem, ogromną dumą. Wtedy o wiele więcej osób się mną interesowało - przyznał zawodnik w rozmowie z TVP Sport.
Po debiucie w kadrze wiele osób, w tym selekcjoner Michał Probierz, liczyło na to, że Peda zmieni klub. Tak ostatecznie się nie stało, choć zainteresowanie defensorem wyrażało wiele klubów, także z Polski.
- Szczerze mówiąc, zainteresowane było pół polskiej ligi - przyznał Peda.
Najmocniej na transfer mieli naciskać jednak przedstawiciele Lechii Gdańsk.
- Temat był mocno grzany. Lechia była pierwszym zainteresowanym zespołem i mocno naciskała na mój transfer. Rozmawialiśmy przez długi okres. Nawet, jak byłem w Manchesterze, to dyrektor sportowy specjalnie przyjechał i próbował mnie namówić. Czemu się nie zdecydowałem? Myślałem o wielu opcjach, zastanawiałem się nad tym, jak mogłaby się potoczyć moja kariera w Polsce. Nigdy jeszcze nie występowałem w Ekstraklasie, podpytywałem się o to wielu ludzi. Klub jednak wspomniał, żebym nie szykował się na żadne wypożyczenie, ponieważ mnie nie puści. Potem już nie musiałem podejmować żadnej decyzji, bo klub zrobił to za mnie - wyjawił zawodnik.
Ostatecznie w ten sposób 22-latek pozostał we włoskim Palermo, które występuje we włoskiej Serie B. Sam Peda jednak w obecnym sezonie ma trudności z regularną grą. Ma na koncie zaledwie 31 minut w przegranym 0:2 meczu z Pisą. W pozostałych 3 ligowych spotkaniach nie podniósł się natomiast z ławki.
Czytaj także:
- Jego żona strzeże prywatności jak ognia
- Znakomity start Pajor w Barcelonie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! To może być gol sezonu