Zalewski powiedział "nie". Zaskakująca decyzja Polaka

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Nicola Zalewski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Nicola Zalewski

Wygląda na to, że Nicola Zalewski jednak nie trafi do Turcji. Włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio przekazał, że reprezentant Polski... zablokował transfer do Galatasaray SK.

W tym artykule dowiesz się o:

Od dłuższego czasu Nicola Zalewski jest postacią drugoplanową w AS Romie. Klub podczas letniego okienka transferowego był skłonny go sprzedać, a z uwagi na bardzo dobre występy reprezentanta Polski w kadrze narodowej, chętnych na niego nie brakowało.

22-latek odrzucał jednak oferty i chciał walczyć o miejsce w składzie. Jednak po meczach Ligi Narodów UEFA zgłosiło się po niego tureckie Galatasaray SK.

W ostatnich dniach media informowały, że Polak zdecydował się na przenosiny do Turcji. Mimo że oczekiwał pensji w wysokości 2,5 miliona euro za rok, to ostatecznie zarówno on, jak i klub z Turcji przystali na 2 mln. Tymczasem w Rzymie otrzymywał "jedynie" 350 tysięcy za sezon.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Każdy piłkarz marzy o takim golu. Potężne uderzenie w samo okno

Teraz jednak Włosi przekonują, że ostatecznie transfer nie dojdzie do skutku. Kluby ostatecznie miały dojść do porozumienia w sprawie kwoty odstępnego za Zalewskiego. Jednak znany dziennikarz Gianluca Di Marzio przekazał, że transfer został zablokowany przez... samego zawodnika.

Tym samym reprezentant naszego kraju po raz kolejny miał odrzucić opcję zmianę barw klubowych, by nadal występować w AS Romie. Wobec tego pozostanie we Włoszech przynajmniej do zimowego okienka, jeżeli nie dojdzie do kolejnego zwrotu akcji, bo transfery w Turcji można dokonywać do 13 września.

AKTUALIZACJA:

"Mimo że Zalewski zdecydował się odrzucić propozycję Galatasaray to turecki klub chce jednak spróbować przekonać Polaka. Z tego powodu do Rzymu przybył wysłannik, żeby porozumieć się z piłkarzem w sprawie transferu" - przekazał Di Marzio. Tym samym ostateczna przyszłość reprezentanta naszego kraju na ten moment stoi pod znakiem zapytania.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty