Dominik Marczuk znakomicie pokazał się w ubiegłym sezonie w barwach Jagiellonii Białystok. Młody skrzydłowy zaliczył łącznie 40 występów we wszystkich rozgrywkach, zdobywając w nich siedem bramek i notując 14 asyst. Dzięki swojej dobrej grze został powołany na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski, jednak nie zadebiutował jeszcze w seniorskiej kadrze.
Marczuk zwrócił też na siebie uwagę zagranicznych klubów. W trakcie letniego okna transferowego wiele mówiło się, że zainteresowane sprowadzeniem Polaka jest występujące w Serie A US Lecce. 20-latek wybrał jednak inny kierunek i przeniósł się za ocean. W sierpniu ogłoszono jego transfer do Realu Salt Lake City.
Ruch ten wywołał zdziwienie wśród wielu przedstawicieli polskiego futbolu. Sam Marczuk również jest świadomy emocji, jakie wzbudził jego transfer. Mówił o tym w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Każdy piłkarz marzy o takim golu. Potężne uderzenie w samo okno
- Byłem zszokowany. Pojawiało się dość dużo negatywnych komentarzy. Nikt nie wiedział, jak wszystko wyglądało zakulisowo. Nie sugerowałem się opiniami kibiców i ekspertów. Zależało mi na opinii moich najbliższych - mówił.
Marczuk przekazał, że chce stopniowo budować swoją karierę. Na tym etapie uznał więc, że przenosiny do Włoch byłyby "skokiem na głęboką wodę". W rozmowie z TVP Sport przyznał też, że na początku dość negatywnie zapatrywał się na wizję dołączenia do Realu Salt Lake City. Jego nastawienie uległo jednak zmianie po rozmowach z przedstawicielami klubu.
- Przede wszystkim przekonała wizja trenera oraz dyrektora, z którymi rozmawiałem przed podjęciem decyzji. Do tego możliwość gry i mój rozwój. Usłyszałem dokładny plan na mnie, dowiedziałem się, jak to z ich strony wygląda. Czas pokaże, ale mam nadzieję, że była to dobra decyzja - mówił.
Marczuk po przenosinach do Ameryki zdążył już zaliczyć debiut w nowym klubie. 20-latek zagrał 28 minut w wygranym przez jego drużynę 2:0 meczu z New England Revolution. Polak podpisał kontrakt z Realem Salt Lake City do końca grudnia 2028 roku. Serwis transfermarkt wycenia go na 3,5 miliona euro.