"Zagubiony". Tak media oceniły występ Lewandowskiego w Lidze Mistrzów

Materiały prasowe / Pedro Salado/Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Materiały prasowe / Pedro Salado/Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

FC Barcelona ma za sobą pierwszy mecz w nowej edycji Ligi Mistrzów, a media dokonały oceny występu Roberta Lewandowskiego. Jakie noty zebrał polski napastnik za przegrane wyjazdowe spotkanie z AS Monaco?

To był gorzki wieczór dla FC Barcelony. Cały plan runął, gdy już w 11. minucie czerwoną kartkę zobaczył Eric Garcia. Blaugrana musiała się przestawić na inną taktykę, a AS Monaco wykorzystało swoją szansę. Zespół z Lazurowego Wybrzeża pokonał "Dumę Katalonii" 2:1 (więcej tutaj).

Robert Lewandowski mocno cierpiał w czwartkowy wieczór na Stade Louis II. Wymuszona wskutek czerwonej kartki zmiana ustawienia sprawiła, że Polak nie otrzymał zbyt wiele piłek. Kapitan reprezentacji Polski opuścił ostatecznie boisko w 80. minucie.

Kataloński "Sport" napisał wprost, że Lewandowski był "odosobniony". Występ 36-letniego napastnika oceniono na "piątkę".

ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarny gol z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!

"Wykluczenie Garcii warunkowało mecz, a to oznaczało mniej podań. Jego istnienie na boisku zostało mocno ukarane przez plan gry, ponieważ Flick szukał kontrataku" - czytamy w uzasadnieniu.

Inny hiszpański dziennik, "Mundo Deportivo", w podobnym tonie ocenił Lewandowskiego. Choć tradycyjnie gazeta ta nie wystawia not, to w uzasadnieniu nazwano go "odwołanym". Chodziło oczywiście o zmianę taktyki po czerwonej kartce Garcii.

"Zagubiony wśród środkowych obrońców, prawie nie pojawiał się w ataku. Musiał dużo pracować w defensywie" - stwierdzono w uzasadnieniu.

Serwis eldesmarque.com ocenił Lewandowskiego na "czwórkę". Tutaj również zauważono, że czerwona kartka Garcii miała wielki wpływ na postawę "Lewego".

"Polak praktycznie nie odgrywał żadnej roli w grze, co było po części motywowane wydaleniem z boiska Erica. Jedyną godną uwagi rzeczą w tym meczu było jego połączenie z Raphinhą, mimo że Flick trzymał go na boisku do 80. minuty" - napisano.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty