To miał być piękny wieczór dla piłkarzy i kibiców FC Barcelony. Poniekąd tak było patrząc na wynik meczu z Villarrealem, jednak tak okazała wygrana okupiona została kontuzją podstawowego bramkarza Marca-Andre ter Stegena.
Niemiec tuż przed przerwą z boiska został zniesiony na noszach. Pierwsze diagnozy mówią nawet o zerwaniu więzadeł krzyżowych w kolanie, co wiązałoby się nawet z zakończeniem sezonu dla 32-latka.
Obecnie Duma Katalonii jest w bardzo trudnym położeniu, ponieważ została bez podstawowego bramkarza. W niedzielnym meczu zastąpił go Inaki Pena, jednak nie jest to kandydat do objęcia posady golkiper numer jeden.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
W związku z zaistniałą sytuacją FC Barcelona ma dwa wyjścia. Pierwszym z nich korzystanie z zakontraktowanych piłkarzy, drugim podpisanie umowy z jednym z zawodników, który obecnie pozostaje bez klubu.
Po niedzielnym zdarzeniu fani Blaugrany zaczęli oblegać social media, a dokładnie Instagrama... Wojciecha Szczęsnego. Polak pod koniec sierpnia postanowił zakończyć swoją karierę, lecz kibice Barcelony starają się go przekonać.
"Słuchaj Wojtek głupia sprawa ale może do Barcelony na rok?" - napisała jednak z fanek. "Wojtek, czy Robert już dzwonił?" - zapytał inny z kibiców.
Szczęsny już odniósł się do całej sprawy i raczej nie jest zainteresowany wznowieniem zakończonej niedawno kariery. Jednak kto wie, może kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski zdoła namówić swojego kolegę do powrotu na boisko.