Nickiemu Bille Nielsenowi wróżono wielką karierę, zwłaszcza w momencie, gdy zasilił szeregi hiszpańskiego Villarrealu CF. Nic jednak z tego nie wyszło, bo w przypadku Duńczyka, który występował w Lechu Poznań w latach 2016-2018, mówiło się dużo, ale w głównej mierze o aferach pozaboiskowych.
Raz po raz głośno było o jego konfliktach z prawem. W końcu Nielsen miał już problemy przez posiadanie narkotyków, napaści na kobiety, pobicia, prowadzenie samochodów pod wpływem alkoholu czy nawet groźby śmierci.
W 2022 roku Nielsen został skazany na pięć miesięcy więzienia za pobicie mężczyzn w klubie nocnym. Teraz Duńczyk ponownie o sobie przypomniał, ponieważ... wrócił do aresztu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!
Według informacji portalu Ekstra Bladet były napastnik "Kolejorza" trafił tymczasowo do więzienia, a konkretnie do 31 października. Tam czeka na proces związany z napaścią na jeden ze sklepów.
Do sytuacji doszło 8 września. Wspomniane źródło donosi, iż Nielsen zamierzał ukraść produkty ze sklepu w Hvidovre, ale powstrzymali go pracownicy. Wówczas jednak Duńczyk skręcił ramię jednemu z mężczyzn.
36-latek został zatrzymany przez policję. Jak wynika z raportu były zawodnika Lecha zamierzał ukraść... wino w kartonie, sok oraz tajskie gotowe danie. Wartość wspomnianych produktów to 176 koron, co w przeliczeniu daje 101 złotych.