Z powodu lekkiego urazu odniesionego podczas rozgrzewki, Robert Lewandowski nie wystąpił od pierwszych minut w meczu z Chorwacją. Michał Probierz, selekcjoner reprezentacji Polski, przyznał w rozmowie z telewizją TVP, że kapitan jego drużyny miał "lekką kontuzję", ale nie podał więcej szczegółów.
Mimo urazu Lewandowski zagrał kluczową rolę w meczu, asystując przy golu, który zapewnił Polakom remis (3:3) i utrzymał ich szanse na awans w Lidze Narodów.
Jednak występ Lewandowskiego może mieć poważne konsekwencje dla FC Barcelony. W trakcie meczu Polak padł ofiarą brutalnego faulu ze strony chorwackiego bramkarza Dominika Livakovicia, który został wyrzucony z boiska za faul na wysokości kolana Lewandowskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
"Pomimo że FC Barcelona jest zaniepokojona możliwą kontuzją swojego gwiazdora, nie ma jeszcze pewności, czy napastnik faktycznie doznał nowego urazu, czy były to jedynie przejściowe dolegliwości" - podkreśla dziennik "Sport".
Występ Lewandowskiego wpisuje się w szerszy kontekst problemów kadrowych Barcelony, która przygotowuje się do jednego z najcięższych okresów w sezonie.
W najbliższy weekend Katalończycy zmierzą się z Sevillą, a następnie zagrają z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów, aby później zmierzyć się z Realem Madryt na Santiago Bernabeu.
"Czy Lewandowski będzie gotowy na te kluczowe mecze? W Barcelonie z pewnością wszyscy trzymają kciuki, że szybka decyzja o jego występie z Chorwacją nie zaszkodzi jego udziałowi w najbliższych starciach" - tłumaczy "Mundo Deportivo".
Lewandowski w ostatnią sobotę rozegrał także 90 minut w meczu, w którym Polska przegrała z Portugalią (1:3).