Po objęciu funkcji trenera Widzewa Łódź przez Pawła Janasa, Piotr Stawarczyk stracił miejsce w składzie I-ligowca. W letniej przerwie piłkarz postanowił zmienić otoczenie i podpisał umowę z Ruchem, który prowadzi jego były szkoleniowiec z Widzewa Waldemar Fornalik. Świetne występy Niebieskich w bieżącym sezonie spowodowały jednak, że Stawarczykowi trudno było wskoczyć do jedenastki. Zawodnik grał jedynie w meczach Pucharu Polski. W spotkaniach ligowych pojawiał się w wyjściowym składzie tylko wtedy, gdy nie mogli grać Rafał Grodzicki lub Maciej Sadlok.
Właśnie do takiej sytuacji doszło w minionej kolejce. W pojedynku z Koroną Kielce Grodzicki doznał silnego stłuczenia biodra i w spotkaniu z Wisłą Kraków zastąpił go Stawarczyk. Defensor Niebieskich nie popełnił poważniejszych błędów, ale jego drużyna w ostatnich trzydziestu minutach aż trzy razy musiała kapitulować po atakach krakowian. - Stracona bramka bardzo "napędziła" Wisłę. Od początku byli niezwykle zmobilizowani, a po utracie gola zagrali z jeszcze większą motywacją. Dodatkowo szybko zdobyta wyrównująca bramka uskrzydliła ich i mieliśmy z nimi jeszcze większe problemy - wraca wspomnieniami do niedzielnego pojedynku chorzowianin, który cieszy się, że w końcu wystąpił w meczu ligowym. - Każdemu zawodnikowi, jeśli nie gra regularnie, nie jest łatwo wejść w mecz. Im jednak występuje się częściej, tym łatwiej o pewne automatyzmy i zachowania, które ułatwiają grę. Nie jest mi łatwo, ale robię wszystko, co w mojej mocy, aby prezentować się jak najlepiej - zapewnia Stawarczyk, który w spotkaniu z Piastem prawdopodobnie wyjdzie w podstawowym składzie Niebieskich.
Od początku sezonu piłkarze Ruchu, grając w piątki, wygrywają mecze. Po kilku pojedynkach, które odbyły w soboty lub niedziele, chorzowianie znowu zmierzą się z rywalem dzień przed weekendem. - Może powrót do piątkowych spotkań będzie szczęśliwy i zdobędziemy trzy punkty - głośno zastanawia się stoper 14-krotnych mistrzów Polski, który jednak zdaje sobie sprawę, że Ruch czeka w Wodzisławiu niezwykle trudny pojedynek. - Piast? Zespół bardzo solidny, co pokazał jego mecz z Lechem Poznań. Ostatnio dość długo nie wygrali, mieli swoje problemy, ale na pewno jest to groźna drużyna - przestrzega przed spotkaniem Piotr Stawarczyk.