Dyrektor sportowy Bayernu Monachium, Max Eberl, stanowczo zareagował na krytykę zespołu po ostatniej porażce w Lidze Mistrzów. Niemiecki gigant w środowy wieczór przegrał aż 1:4 z FC Barceloną po trzech golach Raphinhi i jednym Roberta Lewandowskiego.
Wpadka Bawarczyków wywołała falę negatywnych opinii wobec drużyny. Podczas pomeczowego wywiadu Eberl został zapytany o problemy defensywne zespołu. Nagle zrobiło się gorąco.
Przedstawiciel Bayernu zdenerwował się na pracownika mediów. Odpowiedział dziennikarzowi: - Zdobądź licencję trenerską... wtedy możesz to robić lepiej!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony
Na tym jednak nie poprzestał. Eberl w dalszej części swojej wypowiedzi stanął murem za drużyną i dodał: - To takie tanie obwiniać obronę, gdy tracimy bramki. A jeśli ktoś strzela, to tylko Harry Kane. Jest próba podzielenia nas. Nie pozwolimy na to - przyznał.
Eberl opisał porażkę jako "doświadczenie dydaktyczne" i podkreślił: - Bronimy tego, co robimy, i poszczególnych zawodników.
Mimo prowadzenia w Bundeslidze po siedmiu kolejkach, europejska porażka pozostawiła Bayern z zaledwie trzema punktami na dziewięć możliwych w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W kolejnych spotkaniach Bayern zmierzy się z Benficą, Paris Saint-Germain, Szachtarem Donieck, Feyenoordem i Slovanem Bratysława.
Zobacz spięcie Eberla z dziennikarzem.