Czwartkowy wieczór w Lidze Konferencji należał do przedstawicieli PKO Ekstraklasy. Najpierw Jagiellonia Białystok zwyciężyła 2:0 z mołdawskim Petrocubem, a później Legia Warszawa rozegrała swoje spotkanie w Serbii.
FK TSC Backa Topola nie miała absolutnie żadnych szans w rywalizacji z "Wojskowymi". Do zwycięstwa 3:0 stołecznego klubu przyczynili się kolejno: Bartosz Kapustka, Luquinhas oraz Kacper Chodyna.
- To było bardzo dobre spotkanie. Zagraliśmy świetny mecz i zasłużyliśmy na wygraną - mówił w rozmowie z Polsatem Sport Ruben Vinagre. – Klucz do zwycięstwa jest zawsze ten sam. Trzeba grać o wygraną, wierzyć w zespół, ufać chłopakom i robić na boisku to, co trener zleca w szatni - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Legia wróciła do Warszawy z cennymi punktami w europejskich rozgrywkach. Zespół Goncalo Feio znajduje się obecnie na trzecim miejscu w stawce.
- Nie zaskoczyła nas gra Serbów. Trener przygotował nam świetne informacje w kontekście tego, na co mamy uważać. Rywale dobrze grali, ale zasłużyliśmy na to, by wygrać 3:0 - przyznał Portugalczyk.
Wojskowi w dwóch pierwszych kolejkach nie stracili punktu i gola. Kolejne spotkanie rozegrają 7 listopada z Dinamem Mińsk.
Przypomnijmy, iż według informacji portugalskiego dziennika "A Bola", klub ze stolicy Polski jest zadowolony z występów Rubena Vinagre. Do tego stopnia, iż chce go wykupić. Taka transakcja będzie możliwa po zakończeniu sezonu 2024/2025. Jej koszt ma wynosić aż 2,5 mln euro.
Gdyby transfer doszedł do skutku, 25-letni zawodnik zostałby najdroższym piłkarzem w historii PKO Ekstraklasy. Legia Warszawa przebije tym samym Lecha Poznań, który zapłacił 1,8 mln euro za Aliego Gholizadeha.