W 2008 roku Lech miał przychody w kwocie 39 mln zł. W tym miało być podobnie, ale nie będzie. Wszystko przez brak awansu do fazy grupowej Ligi Europejskiej oraz konieczność rozgrywania meczów na stadionie we Wronkach.
Za sam awans do fazy grupowej w kasie klubu pojawiłyby się 4 mln zł. Za wywalczenie przynajmniej 5 punktów Lech zgarnąłby kolejny milion, a następne 1,5 mógłby dostać za sprzedaż praw marketingowych i telewizyjnych.
5 mln zł "uciekło" przez rozgrywanie meczów we Wronkach, gdzie na trybunach zasiada średnio 4 tys. ludzi, podczas gdy w Poznaniu na Bułgarskiej liczba ta wynosi 15 tys. 2 mln Lech mógł stracić również na mniejszych dochodach od sponsorów. - We Wronkach bowiem nie chcieli się w ogóle reklamować - wyjaśnił Przeglądowi Sportowemu Arkadiusz Kasprzak, wiceprezes klubu.