Zdradził, co Flick powiedział do rywala Szczęsnego. To nie są dobre wieści dla Polaka

PAP/EPA / JUANJO MARTIN /  Alex Caparros / Getty Images / Na zdjęciu: Inaki Pena, Hansi Flick i Wojciech Szczęsny
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Alex Caparros / Getty Images / Na zdjęciu: Inaki Pena, Hansi Flick i Wojciech Szczęsny

Świetny występ Inak w El Clásico potwierdził trafność decyzji Hansa Flicka o utrzymaniu go w bramce FC Barcelony, mimo sprowadzenia Wojciecha Szczęsnego. Niemiec przekazał istotną wiadomość bramkarzowi jeszcze przed transferem Polaka.

Gra Inakegoi Peni mogło nieco umknąć uwadze ze względu na imponujący wynik FC Barcelony w starciu z Realem Madryt na Santiago Bernabeu. Jednak jego występ był kluczowy dla końcowego sukcesu zespołu.

Pena skutecznie bronił dostępu do bramki i zachował czyste konto. W ten sposób przyczynił się do zwycięstwa "Blaugrany" 4:0.

Jak donosi dziennikarz Luis Miguel Sanz na portalu sport.es, trener uspokoił wychowanka Barcy po transferze Wojciecha Szczęsnego, zapewniając go przed meczem z Bayernem: - Inaki, spokojnie, to ty będziesz podstawowym bramkarzem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "kradzież" w końcówce meczu. Co tam się działo!

Dzięki doskonałej grze defensywy i ustawianiu pułapek ofsajdowych, Pena nie musiał interweniować zbyt często. Wpuścił gola, który został anulowany, a także popisał się fenomenalną paradą przy strzale Viníciusa, który i tak był na pozycji spalonej. Ponadto, zanotował cztery interwencje godne uznania i emanował spokojem oraz pewnością, co przyczyniło się do wzmocnienia morale drużyny.

Bramkarz świetnie radził sobie również w grze nogami, nie tracąc piłki przy siedmiu długich podaniach. Dobrze interpretował tempo gry, a przy stałych fragmentach, które dotąd nie były jego mocną stroną, wykazał się odwagą przeciwko Realowi.

Hansi Flick, znany z tego, że nie faworyzuje nikogo, poprosił o sprowadzenie Szczęsnego po kontuzji ter Stegena, chcąc mieć zabezpieczenie na tej pozycji. Jednak zawsze zakładał, że Pena będzie numerem "jeden" ze względu na jego poświęcenie i ciężką pracę na treningach. Ta wiara trenera dodatkowo zmotywowała młodego bramkarza.

Plan zakłada, że Pena może być podstawowym bramkarzem nawet do końca sezonu. Szczęsny jest tego świadomy i już przed El Clasico przyznał w rozmowie z Eleven Sports, że jego rywal może być numerem "jeden" nawet do końca sezonu.

Polski bramkarz, o którym w szatni mówi się w samych superlatywach, zdaje sobie sprawę, że przyszedł pomóc zespołowi w walce o trofea. Kiedy nadejdzie odpowiedni moment, zadebiutuje w rozgrywkach pucharowych, ale na razie skupia się na wspieraniu Peni w dalszym rozwoju.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty