O zachowaniu bramkarza FC Barcelony było niemal tak samo głośno jak o wyniku na Santiago Bernabeu, gdzie Duma Katalonii upokorzyła Real Madryt i wygrał aż 4:0 (dwa gole Roberta Lewandowskiego).
Po takim spotkaniu w szatni Barcelony zapanowała olbrzymia radość. Z triumfu na swój sposób cieszył się także Wojciech Szczęsny, który wobec kontuzji ter Stegena przerwał piłkarską emeryturę i do końca sezonu podpisał kontrakt z katalońskim klubem.
Barcelona w serwisie X udostępniła nagranie z szatni, na którym widać jak Szczęsny - gdy pozuje z kolegami do pamiątkowego zdjęcia - puszcza dymka z elektronicznego papierosa. Nagranie, mimo że później usunięte, błyskawicznie stało się viralem w mediach społecznościowych.
"Zachowanie Szczęsnego budzi kontrowersje i spowodowało dyskomfort u niektórych kibiców Barcelony" - podkreślili dziennikarze hiszpańskiego serwisu El Futbolero.
W dalszej części artykułu zwrócili uwagę, że część hiszpańskich fanów krytykowała Polaka, że jako sportowiec nie dba o swoje zdrowie i wizerunek. Byli jednak też tacy, którzy bronili bramkarza, twierdząc, że palenie to jego prywatna sprawa.
Zachowanie Szczęsnego opisano także m.in. w serwisie relevo.com. "Wypuścił głąb dymu, który był widoczny z kilometra dla każdego oka. (...) Cóż tym razem kryjówka nie okazała się skuteczna, a świadkami byli jego koledzy z drużyny oraz ludzie z klubu" - podkreślili dziennikarze, nawiązując w ten sposób do słów Polaka z wywiadu dla "Mundo Deportivo", gdzie zapewniał, że stara się nie palić w miejscach publicznych.
Na razie Szczęsny jest rezerwowym bramkarzem Barcelony. Cały czas miejsce w bramce zachowuje Inaki Pena, który podczas El Clasico bronił kapitalnie i tylko umocnił swoją pozycję jako numer jeden.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hit internetu. Nagrali Lewandowskiego z "synami"