Vinicius Junior był głęboko dotknięty faktem, że nie został laureatem Złotej Piłki przyznanej w poniedziałek (28 października) w Paryżu. Piłkarz Realu Madryt zareagował szybko, publikując w mediach społecznościowych wiadomość, w której kwestionował werdykt jury.
Nagrodę zdobył Rodri, zawodnik Manchesteru City, którego przemówienie cechowała sportowa postawa i brak kontrowersji, często towarzyszących Viniciusowi. Rodri spełnił wszystkie kryteria, by zostać zwycięzcą, a jednym z nich było zachowanie, na które zwracali uwagę głosujący dziennikarze.
Kontrowersje związane z zachowaniem Viniciusa na boisku, w tym incydenty z kibicami rywali, innymi piłkarzami i sędziami, mogły wpłynąć na decyzję jury. Chociaż jego umiejętności piłkarskie są niepodważalne, dodatkowe czynniki mogły pozbawić go szansy na zdobycie trofeum.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "kradzież" w końcówce meczu. Co tam się działo!
Jak donosi Cadena SER, kontrakt Viniciusa z Realem Madryt zawiera bonus w wysokości miliona euro za zdobycie Złotej Piłki. Dodatkowo, sponsorzy nie wypłacą mu dodatkowych premii, ponieważ nie mogą powiązać jego wizerunku z tytułem najlepszego piłkarza świata, który obecnie należy do Rodriego.
Straty finansowe dla Brazylijczyka będą znaczące. Zdobycie nagrody przez Viniciusa mogłoby przynieść mu ogromne korzyści komercyjne. Sytuację pogorszył fakt, że nie pogratulował zwycięzcy, skupiając się zamiast tego na wyrażaniu swojego niezadowolenia.
Ale wygrał biały Hiszpan.
Nadal twierdzicie, że w obecnym świecie nie ma rasizmu?