Goncalo Feio: Teraz to już będzie 28 lat

PAP / PAP/Leszek Szymański / Na zdjęciu: Goncalo Feio
PAP / PAP/Leszek Szymański / Na zdjęciu: Goncalo Feio

Przy Łazienkowskiej w meczu Legii Warszawa z Widzewem Łódź padły trzy gole. Wojskowi wygrali 2:1. Trenerzy obu zespołów ocenili mecz. - Zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby wykorzystać swojej momenty - przyznał Daniel Myśliwiec.

Do końca ważyły się losy meczu Legii Warszawa z Widzewem Łódź. Goście byli blisko wywiezienia z Łazienkowskiej punktu. W końcówce na 2:1 dla miejscowych trafił Paweł Wszołek.

Po spotkaniu opiekun łodzian Daniel Myśliwiec mógł odczuwać niedosyt. - Chcieliśmy wygrać. Zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby wykorzystać swojej momenty. To był mecz momentów. Mieliśmy niewiele czasu na przygotowania do spotkania. Mogę pochwalić piłkarzy za odwagę gry z piłką. Nie dopuściliśmy do duże zagrożenia pod naszą bramką. Można żałować sposobu i momentu straty drugiej bramki. Nie chcę wchodzić w szczegóły tej sytuacji - powiedział.

- Ubolewam, że mieliśmy jeden dzień realnego treningu. Widząc zmęczoną drużynę widziałem, że każdy piłkarz chciał z każdej minuty wyciągnąć maksimum. Przed nami ciężka praca, będziemy tego zbierać efekty - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Szczególna data. Żona Wasilewskiego pokazała wspólne zdjęcia

Radości z wygranej nie ukrywał szkoleniowiec Legii Goncalo Feio. - To dla wszystkich związanych z Legią ważna wygrana. Od 27 lat nie przegraliśmy w Warszawie meczu z Widzewem. Teraz to już będzie 28 lat. Podczas sezonu nie każda wygrana może być spektakularna. W piłce każda drużyna może zwyciężyć. Tutaj wygrał zespół lepszy, o czym świadczą statystyki - przyznał trener.

- Wiedzieliśmy jak Widzew będzie grał. Rywale zrezygnowali z gry pressingiem. Liczyli na przechwyty i wyprowadzanie kontr - ocenił Feio. - Piłkarze, którzy ostatnio grają mniej są z drużyną. Mają takie same narzędzia do rozwoju. Każdy kolejny, który wskoczy do składu obroni swoją pozycję - tłumaczył trener, wyjaśniając fakt niewielkiej rotacji w wyjściowym składzie.

Dodajmy, że trener otrzymał czwartą kartkę w sezonie i zabraknie go na ławce w potyczce w Poznaniu z Lechem.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty