Nie tego spodziewała się Wisła Kraków

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / piłkarze Wisły Kraków
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / piłkarze Wisły Kraków

Biała Gwiazda nie potrafiła ani zdominować, ani pokonać jednego z maruderów. Mecz z GKS-em Tychy w Betclic I lidze zakończył się bezbramkowym remisem. I Wisła Kraków nie może nazwać wyniku niesprawiedliwym.

W tym artykule dowiesz się o:

Wisła Kraków stała przed teoretycznie prostym zadaniem w Betclic I lidze. W poniedziałek drużyna Mariusza Jopa była gospodarzem meczu z zawodzącym kolejka po kolejce GKS-em Tychy. Przyjezdni nie mieli jednak dużo do stracenia i starali się ambitnie o sprawienie niespodzianki. Do Krakowa przyjechali pod wodzą Artura Skowronka, który w przeszłości prowadził Wiślaków.

GKS rozpoczął mecz odważnie. Nie chodzi tylko o ustawienie z dwoma napastnikami Bartoszem Śpiączką i Danielem Ruminem, ale również o sposób grania. Właśnie goście oddali pierwsze uderzenie celne, którym Bartosz Śpiączka sprawdził formę dnia Patryka Letkiewicza.

Gra Wisły nie wyglądała imponująco i miała ona problem z odpowiedzeniem strzałem celnym przez całą pierwszą połowę. Zdyscyplinowana gra w obronie GKS-u pozwalała na powstrzymanie wszystkich podań prostopadłych czy dośrodkowań.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

GKS czuł się coraz swobodniej w Krakowie i w 34. minucie miał świetną możliwość zdobycia gola. Marcin Szpakowski wykonał podanie do Jakuba Bierońskiego, którego płaskie dośrodkowanie poturlało się w pole bramkowe Patryka Letkiewicza. Spóźnił się nieznacznie Daniel Rumin i to uratowało czyste konto Wiślaków.

Tym samym pierwsza połowa przebiegła pod dyktando GKS-u, który w strzałach przeważał 5:1, a w uderzeniach celnych 3:0. Było to miłe zaskoczenie dla gości i przykre rozczarowanie dla Wiślaków, którym mecz nie wychodził.

Początek drugiej połowy to taka sama historia, ponieważ nadal konkretniejsi byli goście. Julian Keiblinger nie zdecydował się na podanie do Bartosza Śpiączki, a ruszył na przebój w środek pola karnego. Stamtąd oddał uderzenie i po raz czwarty bronił Patryk Letkiewicz. Na tę akcję Wisła jednak już odpowiedziała, a Olivier Sukiennicki strzelił w Marcela Łubika.

Biała Gwiazda rozpędziła się na krótko. W 56. minucie Łukasz Zwoliński złożył się do widowiskowej przewrotki po wrzutce Jesusa Alfaro, ale nie wywalczył nic ponad korner. Po tym stałym fragmencie było ponownie niebezpiecznie i Marcel Łubik musiał przypilnować bliższego słupka.

W końcówce oba zespoły próbowały wykorzystać pojawiające się przestrzenie na boisku, ale przeprowadzić skutecznego ataku nie potrafili ani gospodarze, ani goście.

Następnym meczem Wisły Kraków będzie wyjazdowy ze Stalą Stalowa Wola. GKS Tychy powróci na własny stadion i podejmie Arkę Gdynia.

Wisła Kraków - GKS Tychy 0:0

Składy:

Wisła: Patryk Letkiewicz - Rafał Mikulec, Alan Uryga, Mariusz Kutwa, Giannis Kiakos - Olivier Sukiennicki, James Igbekeme (88' Kacper Duda) - Tamas Kiss (61' Angel Baena), Angel Rodado, Jesus Alfaro (61' Frederico Duarte) - Łukasz Zwoliński

GKS: Marcel Łubik - Jakub Budnicki, Jakub Tecław, Marko Dijaković - Julian Keiblinger (75' Dominik Połap), Marcin Szpakowski, Jakub Bieroński (81' Wiktor Żytek), Tobiasz Kubik (75' Marcel Kubik) - Julius Ertlhaler (89' Marko Dijaković), Daniel Rumin (75' Maksymilian Dziuba) - Bartosz Śpiączka

Żółte kartki: Kutwa (Wisła) oraz Keiblinger, Ertlthaler, Budnicki (GKS)

Sędzia: Piotr Rzucidło (Warszawa)

Tabela Betclic I ligi:

Standings provided by Sofascore
Źródło artykułu: WP SportoweFakty