We wtorek piękne sceny miały miejsce na Estadio Jose Alvalade, gdzie domowe mecze rozgrywa Sporting Lizbona. Tego dnia kibice tej drużyny pożegnali swojego trenera, Rubena Amorima, który 1 listopada został ogłoszony nowym szkoleniowcem Manchester United. Pracę w angielskim klubie rozpocznie 11 listopada, podczas przerwy reprezentacyjnej.
Mecz w 4. kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów przeciwko Manchesterowi City był ostatnim spotkaniem Amorima w roli trenera Sportingu na Estadio Jose Alvalade. Kibice postanowili z pompą celebrować to wydarzenie.
Na trybunach pojawił się wielki baner przedstawiający Amorima, u stóp którego stoją trofea zdobyte przez Sporting w czasie jego kadencji. Objął on drużynę w w marcu 2020 roku. W tym czasie sięgnął po dwa mistrzostwa kraju, dwa puchary ligi portugalskiej, a także Superpuchar Portugalii. Na plakacie znalazło się też miejsce na duży napis o treści "obrigato", czyli tłumacząc na język polski - "dziękujemy".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!
Na tym nie koniec. Amorim tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego wyszedł na murawę, gdzie otrzymał pamiątkową grafikę od władz Sportingu. Rysunek był wiernym odwzorowaniem oprawy przygotowanej przez kibiców. Najpiękniejsze pożegnanie zagwarantowali mu jednak jego podopieczni.
We wtorkowy wieczór Sporting zdemolował bowiem osłabiony wieloma kontuzjami Manchester City, ostatecznie wygrywając aż 4:1. Wynik ten nabiera dodatkowej symboliki, gdyż za kilka dni Amorim obejmie wielkiego rywala "Obywateli".
Po zakończeniu spotkania piłkarze Sportingu wzięli swojego trenera na ramiona i zaczęli go wysoko podrzucać. Amorim zareagował na ten gest szerokim uśmiechem. Potem długo oklaskiwał jeszcze kibiców zgromadzonych na Estadio Jose Alvalade, dziękując im za trwającą 4,5 roku przygodę.