W niedzielę (10.11) FC Barcelona przegrała 0:1 w wyjazdowym meczu z Realem Sociedad, ponosząc swoją drugą porażkę w tym sezonie La Ligi. Jedynego gola zdobył Sheraldo Becker.
A konkretnie rzecz ujmując - jedynego uznanego przez sędziów. W 13. minucie do siatki gospodarzy trafił bowiem Robert Lewandowski. Po analizie VAR bramka została anulowana, gdyż Polak miał znajdować się na minimalnym spalonym.
Decyzja ta wzbudziła jednak wiele kontrowersji. Widzom zaprezentowano bowiem grafikę wskazującą na to, że but jednego z piłkarzy jest nieco wysunięty za linię obrony. Pojawiło się jednak wiele komentarzy sugerujących, że to nie stopa Lewandowskiego, a kryjącego go piłkarza Realu Sociedad. Ilustrację zamieszczamy poniżej.
Większość kibiców w Hiszpanii uważa, że VAR w tej sytuacji popełnił błąd, a polski napastnik nie znajdował się na spalonym. Świadczy o tym ankieta zamieszczona w internetowym wydaniu popularnego dziennika "Mundo Deportivo". Czytelnicy otrzymali jedno pytanie. "Czy uważasz, że na ujęciu z półautomatycznego spalonego widać stopę Lewandowskiego?"
Głos oddało ponad 23 tysiące osób. Wyniki są jednoznaczne. Ponad 88 proc. ankietowanych wskazało opcję "nie". Oznacza to, że w ich opinii gol Lewandowskiego został zdobyty prawidłowo. Tylko 11.63 proc glosujących zgodziło się z decyzją sędziów, wybierając odpowiedź "tak". Widać to na zamieszczonej poniżej grafice.
Dodajmy, że burzę wokół anulowanej bramki Lewandowskiego już następnego dnia skomentował Komitet Techniczny Sędziów (CTA). Wytłumaczono, że w ocenie tej sytuacji wykorzystano technologię półautomatycznego spalonego, co ma wykluczać możliwość błędu.
Prawdopodobnie nie zamyka to dyskusji. "Mundo Deportivo" poinformowało, że Barcelona zwróciła się do CTA z prośbą o wyjaśnienie tego, jak dokładnie działa półautomatyczny spalony. Działacze klubu, podobnie jak hiszpańscy kibice, są bowiem zdania, że na grafice widać wysuniętą stopę nie Lewandowskiego, a piłkarza Realu Sociedad. (więcej: TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!