- Nastawienie w zespole jest dobre, czekamy na ten mecz i chcemy go wygrać. Na pewno przeciwnik jest trudny i łatwo nie będzie, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby sięgnąć po komplet punktów - zapewnia Andrius Skerla, stoper żółto-czerwonych.
Trener Jagiellonii Michał Probierz będzie miał nie lada problem ze skompletowaniem wyjściowej jedenastki, ponieważ w porównaniu do ostatniego spotkania z Odrą Wodzisław Śląski ze składu Jagiellonii wypadło dwóch kontuzjowanych zawodników (Dariusz Jarecki i Alexis Norambuena). Po kilku jesiennych kolejkach więzadła krzyżowe zerwał Paweł Zawistowski, a jeżeli dodamy do tego absencję przebywającego na testach we Włoszech Krzysztofa Króla, to sytuacja w białostockim zespole staje się nieciekawa.
Swoje problemy mają również w Bełchatowie. Z powodu urazu mięśnia dwugłowego nie zagra Tomasz Wróbel, a pod znakiem zapytania stoi występ Mariusza Ujka, który dwa tygodnie temu przed spotkaniem z Legią zasłabł, a lekarze do tej pory nie postawili jeszcze diagnozy na temat zdrowia strzelca wyrównującej bramki z ostatniego meczu GKS-u z Jagiellonią. Nie wiadomo czy przed białostocką publicznością zaprezentują się również Jakub Tosik i Carlo Costly, których ostatnio dopadła grypa.
Brunatni walczą o jak najmniejszą stratę punktową do najlepszych zespołów ligi. Po 7. wygranych z rzędu ostatnio nastąpił gorszy okres - bełchatowianie przegrali z Legią Warszawa i rzutem na taśmę wywalczyli remis z bytomską Polonią. Zwycięstwo w niedzielę pozwoli im złapać ścisły kontakt z czołówką. W stolicy Podlasia natomiast liczą na zwycięstwo, które przy dobrym układzie innych spotkań może wywindować żółto-czerwonych nawet na 10. miejsce. Remis również pozwoli opuścić strefę spadkową, natomiast porażka sprawi, że białostoczanie na kilka miesięcy ulokują się pod kreską.
- Wiadomo, w jakiej sytuacji przystępowaliśmy do rozgrywek - z bagażem dziesięciu punktów na minusie i dla nas od początku sezonu każdy mecz jest jak finał i gramy pod wielką presją, nie tylko ze strony kibiców. Wprawdzie szybko odrobiliśmy te punkty, ale ciągle jesteśmy na przedostatnim miejscu. Na razie wszystko jest jeszcze w naszych rękach i to jest dobre. Jeżeli wygramy w niedzielę, to na pewno zima będzie spokojniejsza - mówi Skerla.
Na pewno dojdzie do zmiany w bramce Jagiellonii. Miejsce słabo spisującego się ostatnio Grzegorza Szamotulskiego powinien zająć Rafał Gikiewicz, który wydaje się, że po nieudanym początku sezonu wraca na właściwe tory. Miesiąc temu w meczu Pucharu Polski z Arką Gdynia udowodnił, że nie zapomniał jak się broni.
Jagiellonia Białystok - GKS Bełchatów / nd 13.12.2009, godz. 14:45
Przewidywane składy:
Jagiellonia Białystok: Gikiewicz - Lewczuk, Skerla, Stano, Cionek - Jezierski, Hermes, Bruno, Reich - Grosicki, Frankowski.
GKS Bełchatów: Sapela - Fonfara, Pietrasiak, Lacić, Tosik - Korzym, Rachwał, Gol, Małkowski - Costly, Nowak.
Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin).
Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Jagiellonia Białystok - GKS Bełchatów
Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT