Lider w walce o Złotego Buta, z piętnastoma bramkami na koncie. Najskuteczniejszy strzelec w Lidze Mistrzów, z dorobkiem siedmiu trafień. Robert Lewandowski jest w tym sezonie nie do zatrzymania.
- Hiszpanie uważają go za jednego z najlepszych napastników w historii i obecnie obok Viktora Gyokeresa najlepszego na świecie. Zdaniem naszej społeczności Robert jest w stanie utrzymać rytm i rozgrywać kolejne świetne mecze, mimo że ma już 36 lat i długą karierę za sobą - mówi WP SportoweFakty Sergi de Juan, dziennikarz hiszpańskiego "AS".
Może nawet dogonić Messiego
"Lewy" za sprawą dwóch zdobytych bramek z Stade Brestois 29 przekroczył magiczną barierę stu trafień w Lidze Mistrzów. Polaka w klasyfikacji wszech czasów wyprzedzają tylko Cristiano Ronaldo (140 goli) i Lionel Messi (129 bramek).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Wow. Takie gole to naprawdę rzadkość
Niemniej to Lewandowski częściej pokonywał bramkarzy, biorąc pod uwagę średnią trafień na mecz. - Nie będzie łatwo ich dogonić, ale może uda się doścignąć Leo Messiego. Wszystko zależy od FC Barcelony. Jeśli Katalończycy zajdą daleko w Lidze Mistrzów w tym sezonie i kolejnych, szanse rosną. W nowym formacie rozgrywa się więcej spotkań, co działa na korzyść Lewandowskiego - zauważa Hiszpan.
I dodaje, że "Lewy" już zapisał się na kartach historii, a dorównać mu mogą nieliczni. - Patrząc na linię ataku, jest za Lionelem Messim i Cristiano Ronaldo. W całej historii. Liczby mówią same za siebie. Potrafił strzelać gole w Niemczech, a także w Hiszpanii. Bez wątpienia zasłużył na Złotą Piłkę, której nie zdobył tylko dlatego, że odwołano galę z powodu epidemii Covid-19 - zapewnia Sergi de Juan.
Po poprzednim sezonie na polskiego napastnika spadła lawina krytyki. FC Barcelona grała słabo, a Polak strzelał zdecydowanie rzadziej. Nie udało mu się zdobyć Trofeo Pichichi dla najlepszego strzelca rozgrywek. Katalończycy odpadli w ćwierćfinale Pucharu Króla i na tym samym etapie Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain. W La Liga ich słabości boleśnie obnażył Real Madryt.
- W zeszłym sezonie Lewandowski nie był tak dobry, bo Xavi częściowo stracił do niego zaufanie. Flick natomiast przyszedł do Katalonii i stworzył idealny ekosystem, w którym polski napastnik może znowu błyszczeć. Pomaga mu również przebywanie w towarzystwie młodych piłkarzy, takich jak Lamine Yamal. Lewandowski wygląda również lepiej pod względem fizycznym. Trudno znaleźć mu rywala poza Gyokersem. Zwłaszcza wtedy, gdy Haaland nie jest sobą - mówi hiszpański dziennikarz.
Wygra Złotą Piłkę? "Dlaczego nie"
W tym sezonie "Lewy" znowu sięga gwiazd. Grając w klubie zdobywa średnio więcej niż bramkę na mecz. Jeszcze nie skończył się listopad, a Polak ma już 24 trafienia na koncie w barwach FC Barcelony i jedno w reprezentacji Polski. - Kibice go bardzo doceniają. Chwalą, że nie zatracił w sobie ambicji. U boku Flicka wraca na właściwe tory. Znowu wykręca imponujące liczby, do których przyzwyczaił kibiców w przeszłości - zapewnia redaktor "AS".
- To najlepszy piłkarz w historii, który nigdy nie wygrał Złotej Piłki. Zasłużył na to wyróżnienie w 2020 roku. France Fotball powinno mu to dać - dodaje bez wahania Sergi de Juan.
Prestiżowe wyróżnienie, to ostatni skalp, którego brakuje Lewandowskiemu do pełnego spełnienia. Wygrałby Złotą Piłkę jako pierwszy Polak w historii. Zapewne przez długie lata żaden jego rodak by tego nie powtórzył.
- Nie wygrał w 2020 roku, ale nic straconego. Oczywiście wszystko będzie zależeć od tego, co w tym sezonie osiągnie FC Barcelona i sam Robert. Jeśli jednak wygrają rozgrywki ligowe i okażą się najlepsi w walce o najważniejsze trofeum na Starym Kontynencie, dlaczego miałby nie dostać Złotej Piłki? Ma szanse - przyznaje nasz rozmówca.
Lewandowski czaruje na murawie, ale czas leci. W sierpniu były piłkarz Bayernu skończył 36 lat. Wiek trudno oszukać. Udaje się tylko nielicznym.
- Jest w świetnej formie, ale z sezonu na sezon meczów jest coraz więcej. To na pewno odbija się na nim, nie jest najmłodszy. Myślę, że wypełni swój kontrakt do 2026 roku, a potem być może przejdzie na emeryturę. Szczerze mówiąc, myślę że do czasu wygaśnięcia umowy nadal będzie prezentował się dobrze - podsumowuje Sergi de Juan.
Na kolejną okazję do śrubowania liczb Lewandowski nie będzie musiał długo czekać. Jego FC Barcelona we wtorek z RCD Mallorcą. Blaugrana bez wątpienia będzie chciała zrehabilitować się po wpadce z UD Las Palmas (1:2). W sobotę Polakowi nie udało się trafić do siatki.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
FC Barcelona - RCD Mallorca we wtorek (03.12 o godz. 19:00). Relacja NA ŻYWO na portalu WP SportoweFakty.