Dramat w Serie A. Działacze Fiorentiny zwrócili się do kibiców

Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto
Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto

Niedzielne spotkanie Fiorentiny z Interem w ramach 14. kolejki Serie A przerwał dramatyczny moment, w którym Edoardo Bove nagle osunął się na murawę. Klub Włocha postanowił wystosować krótki apel do kibiców.

Spotkanie ACF Fiorentiny z Interem Mediolan jawiło się jako hit niedzielnych zmagań na boiskach Serie A. Już w 17. minucie mecz ten został przerwany, a wszystko za sprawą dramatycznych wydarzeń z udziałem Edoardo Bove. Włoch nagle osunął się na murawę.

22-latek nie odzyskał przytomności. Od razu otrzymał pomoc medyczną i został przewieziony do szpitala. Sytuacja ta wywołała ogromny smutek u zawodników obu zespołów, a także zgromadzonych na trybunach kibiców. Finalnie drużyny nie zdecydowały się wrócić na boisko i mecz zostanie rozegrany w innym terminie.

Fiorentina niedługo później podała w mediach społecznościowych pierwsze informacje na temat Bove. "Wstępne testy kardiologiczne i neurologiczne wykluczyły poważne uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego i układu krążeniowo-oddechowego" - stwierdzono w komunikacie.

ZOBACZ WIDEO: Tego nie powstydziłby się nawet Ronaldo. Co za bramka!

Klub nie zapomniał również o kibicach, którzy, podobnie jak zawodnicy, bardzo mocno przeżyli tę sytuację. Fiorentina postanowiła wystosować krótki apel do fanów, ale też całego piłkarskiego środowiska.

"Fiorentina i rodzina Commisso dziękują naszym fanom, klubom oraz całemu światu piłki nożnej i sportu za bliskość i wrażliwość okazaną Edoardo Bove i jego bliskim" - czytamy w mediach społecznościowych.

Świat piłki nożnej oczekuje na najnowsze wieści ws. zdrowia 22-letniego Włocha. Optymizmem może napawać fakt, że po przetransportowaniu do szpitala Bove odzyskał oddech i krążenie, a przede wszystkim pełną świadomość.