Jagiellonia zrobiła swoje w Pucharze Polski. Dziewięć minut i było po wszystkim

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Jagiellonia Białystok awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Jagiellonia Białystok awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski

Jagiellonia Białystok pokonała na wyjeździe Olimpię Grudziądz 3:1 i awansowała do 1/4 finału Pucharu Polski. Mistrzowie Polski strzelili trzy gole w dziewięć minut, a w drugiej połowie włączyli tzw. tryb ekonomiczny.

Morał tej historii jest prosty: nie ciągnie się tygrysa za wąsy. Olimpia Grudziądz chciała zagrać z Jagiellonią Białystok na swoich zasadach. Drugoligowiec zaczął odważnie, wyszedł na prowadzenie, ale w pewnym momencie mistrz Polski uznał, że pora przestać się wygłupiać i bardzo szybko wybił gospodarzom marzenia o pozytywnym wyniku.

Zaczęło się sensacyjnie, bo w 15. minucie Olimpia wyszła na prowadzenie, gdy Tomasz Kaczmarek pewnie wykorzystał rzut karny (Darko Curlinov zagrał piłkę ręką). Tyle tylko, że reakcja gości była więcej niż dobra, a na poziom nieosiągalny dla drużyny Olimpii wspiął się Jesus Imaz. Asysta do Nene, asysta do Afimico Pululu (wszystko w ciągu kilkudziesięciu sekund), a następnie sam oddał idealny strzał zza pola karnego. W dziewięć minut z 0:1 zrobiło się 3:1.

Trener Adrian Siemieniec poważnie potraktował rozgrywki Pucharu Polski. To nic, że Jagiellonia grała z zespołem z drugiej ligi. Zagrał najmocniejszy skład i trzeba przyznać, że jakość indywidualna zrobiła różnicę.

Jagiellonia w miarę spokojnie dowiozła zwycięstwo do końcowego gwizdka i może oczekiwać na piątkowe losowanie 1/4 finału. To był szesnasty mecz z rzędu bez porażki tej drużyny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kuriozalny gol! Najdziwniejszy "swojak" sezonu?

W miarę spokojnie, bo druga połowa nie wyglądała już tak optymistycznie. Jasne, wynik determinował postawę jednego i drugiego zespołu, Jagiellonia wdrożyła tryb ekonomiczny, natomiast Olimpia i tak miała zdecydowanie zbyt wiele sytuacji, biorąc pod uwagę, że mistrz Polski rywalizował z drugoligowcem.

Gospodarze się nie poddawali, angażowali dużą liczbę zawodników w swoje akcje i zmuszali Jagiellonię do - momentami - głębokiej defensywy. Rezerwowy bramkarz Maksymilian Stryjek miał sporo pracy, ale dobrze wywiązał się ze swoich obowiązków, a w paru sytuacjach nie musiał się wykazać, bo rywale uderzali obok bramki (Kaczmarek, Szymon Krocz, Jan Bonikowski).

Oczywiście wynik mógł być zarówno wyższy (w pierwszej połowie po kapitalnej akcji w słupek strzelił Imaz), ale też niższy, bo po jednym z rzutów wolnych wykonywanych przez Iwana Ciupę piłka trafiła w słupek. Ukrainiec miał świetnie opanowane te dośrodkowania i parę razy robiło się niebezpiecznie w polu karnym Jagiellonii. Zresztą w ostatnim kwadransie oddał niewiarygodny strzał z powietrza, po którym piłka wpadła do siatki, ale trafienie nie zostało uznane z uwagi na minimalnego spalonego we wcześniejszej fazie akcji.

Można było odnieść wrażenie, że spotkanie wymknęło się przyjezdnym spod kontroli, choć finalnie obyło się bez konsekwencji w postaci jakiejś nerwowej końcówki. Można teraz tylko gdybać, co by się działo w ostatnich minutach, gdyby nie te kilkanaście centymetrów i spalony przy cudownym golu Ciupy.

Olimpia Grudziądz - Jagiellonia Białystok 1:3 (1:3)
1:0 Tomasz Kaczmarek (k.) 15'
1:1 Nene 21'
1:2 Afimico Pululu 22'
1:3 Jesus Imaz 30'

Składy:

Olimpia: Paweł Depka - Rafał Kobryń, Oskar Sikorski, Damian Kostkowski, Iwan Ciupa - Tomasz Kaczmarek (90+1' Wojciech Goralski), Oskar Sewerzyński, Filip Koperski (46' Kacper Cichoń), Dominik Frelek, Jan Bonikowski (74' Maciej Mas) - Szymon Krocz (90+1' Kacper Rychert).

Jagiellonia: Sławomir Abramowicz (46' Maksymilian Stryjek) - Michal Sacek, Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Cezary Polak (86' Dusan Stojinović) - Kristoffer Hansen (86' Oskar Pietuszewski), Jarosław Kubicki, Nene, Jesus Imaz, Darko Curlinov (58' Miki Villar) - Afimico Pululu (58' Lamine Diaby-Fadiga).

Żółte kartki: Ciupa (Olimpia) oraz Imaz, Nene, Diaby-Fadiga (Jagiellonia).

Sędzia: Damian Kos (Wejherowo).

Komentarze (9)
avatar
Jaagafan na banie
7.12.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gongu - wy nawet do Puszczy się nie zbliżacie 
avatar
Jaagafan na banie
6.12.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gongu - dotrzyjcie do finału to pogadamy 
avatar
Roni Bydlak
6.12.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszyscy się teraz bapalili na PP, bo mistrzostwo zapewne wygra leszek a PP to eliminacje do LE, większa kasa ale i trudniejsi rywale. Będzie się działo... 
avatar
Jaagafan na bаnie
6.12.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
LEGIA WARSZAWA - najbardziej utytułowany klub w Polsce, założony przez Legiony Polskie. 16x MP, 20x PP. Tylko w XX w.: 6x LE, 1x LM, 2x LKE, 5x 1/16. Tego w Jadze zazdrościmy, to nas boli. 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
6.12.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Lebiego, w finale PP to Legia grała więcej razy niż Jadźka ma rozegranych sezonów w ekstraklasie. Od jej ostatniego i jedynego PP w 2010 Legia zdobyła ich 7, a teraz wyj głośno, że to kupione. Czytaj całość