Protesty w Gruzji trwają od 28 listopada. Są reakcją części społeczeństwa na decyzję podjętą przez państwowe władze. Dotyczy ona zawieszenia negocjacji mających na celu przystąpienie kraju do Unii Europejskiej.
Demonstranci są brutalnie rozpędzani przez policję. Doszło też do wielu zatrzymań. Atakowani są działacze opozycji i dziennikarze. Jedną z osób związanych z obecną władzą jest Kakhaber Kaładze. Były piłkarz między innymi Dynama Kijów i Milanu piastuje stanowisko mera Tbilisi.
Nie jest to jedyny emerytowany zawodnik, który ma wpływ na politykę Gruzji (więcej TUTAJ). Jego działania mocno skrytykował Kakhaber Aladaszwili, który również był graczem Dynama Kijów.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
- Wstydzę się, że on i ja mamy to samo imię. Cała Ukraina się go wstydzi. Jest to sankcja większa i cięższa niż finansowa. Zdradził kraj, który dał mu wszystko. Zdradził też swoją ojczyznę - powiedział rodak Kaładze cytowany przez portal sport.ua.
W opinii Ukraińców Rosjanie mają duży wpływ na to, co obecnie dzieje się w Gruzji. To zdanie podziela również wielu obserwatorów z całego świata.