Amerykanin popiera Putina. Teraz poszedł o krok dalej

Getty Images / Martin Rose / Kevin Johnson
Getty Images / Martin Rose / Kevin Johnson

Amerykański bokser Kevin Johnson zarejestrował się w rosyjskiej armii. 45-latek od niedawna mieszka na przedmieściach Mokwy. Już wcześniej wzbudzał wielkie kontrowersje, jawnie deklarując poparcie dla Władimira Putina.

W tym artykule dowiesz się o:

Kevin Johnson (32-22-2) to amerykański bokser, który w przeszłości należał do czołówki wagi ciężkiej. W 2009 roku poniósł swoją pierwszą zawodową porażkę, przegrywając z Witalijem Kliczko walkę o pas mistrzowski organizacji WBC. Potem jego kariera wyhamowała. W czerwcu 2020 roku Amerykanina pokonał Mariusz Wach.

45-letni zawodnik w 2023 roku przeniósł się do Rosji, gdzie po serii przegranych próbuje wznowić swoją karierę. Szybko zdobył popularność w tym kraju, pojawiając się na pokazach samochodowych i w programach kulinarnych. Otwarcie wyrażał również poparcie dla Władimira Putina, m.in. chwaląc się koszulką z jego podobizną.

Dzięki specjalnemu dekretowi Putina Johnson otrzymał rosyjskie obywatelstwo. Podobna procedura w przeszłości miała miejsce m.in. w przypadku słynnego aktora Stevena Seagala. Bokser na cześć prezydenta przyjął nazwisko Władimirowicz.

ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali

Portal sports.yahoo.com donosi, że 45-latek zarejestrował się też w wojsku, co jest wymogiem rosyjskiego prawa. Choć teoretycznie może zostać zmobilizowany, nie jest zobowiązany do służby wojskowej z powodu wieku.

Agencja prasowa AFP relacjonuje z kolei, że Johnson podczas rejestracji urządził prawdziwe show. Pojawił się w punkcie w wojskowym stroju i z buńczucznym nastawieniem. - Myślałem, że dadzą mi dzisiaj broń. Byłem gotowy. Tak! Oficerze Władimirowiczu - mówił w rozmowie z AFP.

W dalszej części wywiadu został zapytany o rosyjską inwazję na terytorium Ukrainy. Johnson odmówił komentarza w tym temacie.