Cristiano Giuntoli na antenie "Sky Sport Italia' przed meczem Juventusu z Venezią poruszył kilka kwestii. Przedstawiciel turyńskiego klubu nie unikał pytań o przyszłość podopiecznych Thiago Motty.
Dyrektor techniczny "Starej Damy" ujawnił, że klub nie planuje sprzedaży Nicolo Fagioliego i Arkadiusza Milika w styczniowym okienku transferowym. Polski napastnik niebawem wróci do gry po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją.
- Nie myślimy o sprzedaży nikogo, ale o wzmocnieniach w obronie. Kolano Milika nie sprawia mu już problemów i liczymy, że za 15-20 dni będzie gotowy - przewiduje Giuntoli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wszyscy łapali się za głowy. Co on zrobił?!
Mówiło się, że Juventus rozgląda się na rynku za nowym napastnikiem. Do roli następcy Milika typowany był Joshua Zirkzee. Działacz odpowiedział na plotki i wykluczył możliwość sprowadzenia Holendra z Manchesteru United.
- Mogę powiedzieć, że czekamy na powrót Milika. Zirkzee jest utalentowany, ale gra w innym klubie. Skupiamy się na innych kwestiach - wyjaśnił Giuntoli. Wygląda więc na to, że w najbliższych tygodniach Polak znów powalczy z Dusanem Vlahoviciem o miejsce w wyjściowym składzie Juventusu.