Raz w roku, podczas spotkania opłatkowego spotykają się w kawiarence klubowej osoby związane z Ruchem Chorzów. Nie inaczej było w środowe popołudnie, gdzie wśród zaproszonych gości nie zabrakło Gerarda Cieślika. Obecność na spotkaniu Legendy Niebieskich ucieszyła wielu, wszak w ostatnim czasie 82-latek miał problemy ze zdrowiem.
- Tradycja spotkań opłatkowych wróciła i myślę, że już zostanie - stwierdziła prezes Niebieskich Katarzyna Sobstyl. - Wszyscy z całego serca gratulują Ruchowi tego, co już udało się tutaj osiągnąć i życzą jeszcze lepszych wyników- dodał kapelan śląskiego sportu, ksiądz Krzysztof Sitek.
W trakcie spotkania odczytano list kibica Ruchu z Francji, który kilka miesięcy temu zapowiedział, iż przyśle na Cichą skrzynkę szampana, jeśli chorzowianie zakończą rok w pierwszej piątce ekstraklasy. Jako się rzekło, uczestnicy Wigilii mogli spróbować alkoholu rodem z Francji.
Podczas łamania się opłatkiem wszyscy życzyli sobie piętnastego mistrzostwa Polski dla Niebieskich, a w najgorszym razie miejsca na podium ekstraklasy.