Warta wypożyczy młodych piłkarzy

Zimą sztab szkoleniowy oraz działacze Warty zamierzają nieco uporządkować skład pierwszego zespołu. Oprócz tradycyjnych zmian kadrowych i transferów, o których jak zawsze będzie głośno, sporo wydarzy się na bezpośrednim zapleczu. Klub chce wypożyczyć młodych piłkarzy do niższych klas rozgrywkowych, by zapewnić im możliwość ogrywania się.

- Po sezonie 2008/2009 kilku naszych zawodników ukończyło wiek juniora i musieliśmy zastanowić się nad ich przyszłością. Na rundę jesienną postanowiliśmy zatrzymać ich u siebie i zobaczyć, czy uda im się przebić do seniorskiej drużyny. To był wystarczający czas na dokonanie oceny ich możliwości - powiedział dyrektor sportowy Zielonych, Zbigniew Śmiglak.

Dziś wiadomo już, że zbyt wielu młodych graczy nie ma na razie szans na regularne występy w pierwszym zespole. Jakie są zatem decyzje? - Wypożyczymy tych piłkarzy do innych klubów, II- lub III-ligowych. Tam będą mogli zdobyć cenne doświadczenie, które kiedyś powinno zaprocentować w Warcie. Na najbliższą przyszłość jest to dla nich rozwiązanie dużo bardziej optymalne niż pozostanie w Poznaniu w roli rezerwowych, zwłaszcza że nie posiadamy drugiej drużyny - dodał Śmiglak.

Do innych ekip trafią na pewno Piotr Gułajski, Jacek Kopaniarz oraz Marcin Kraszkowski. Wszystko wskazuje jednak na to, że cała trójka nie będzie miała daleko do swojego macierzystego klubu. - Chcemy, by grali w Wielkopolsce. Dobrym rozwiązaniem byłby dla nich Jarota Jarocin lub Unia Swarzędz - stwierdził dyrektor sportowy I-ligowca.

Losu swoich kolegów nie podzieli inny niedawny junior Warty, Maciej Wichtowski. 18-letni obrońca przebił się do pierwszego zespołu i w rundzie jesiennej zaliczył osiem występów, w tym siedem w wyjściowym składzie. Zbierał pozytywne recenzje i niejednokrotnie był wyżej oceniany niż dużo bardziej doświadczony Błażej Jankowski.

Władze Warty liczą, że podobnych "rodzynków" będzie w przyszłości więcej i m. in. dlatego zatrudniły Marka Czerniawskiego. Szkoleniowiec ten nie pracował dotąd w klubach występujących na szczeblu centralnym, ale w II lidze wyrobił sobie markę fachowca, który dobrze radzi sobie z młodzieżą.

Źródło artykułu: