- Frank Lampard to odważny człowiek. Spoczywała na nim wielka odpowiedzialność, a pomimo to zdecydował się wykonać rzut karny, co z całą pewnością nie było łatwe. To był dobry mecz, zagraliśmy z sercem. Zagrać w finale Ligi Mistrzów w pierwszym roku pracy z klubem to powód do wielkiej radości także dla mnie - stwierdził.
- Cieszę się nie tylko dlatego, że zagramy w finale, ale przede wszystkim z tego, że cały czas robimy postępy. Teraz wiem, że wykonujemy kawał dobrej pracy. Jestem niezwykle szczęśliwy, ponieważ zapisaliśmy się w historii Chelsea - dodał.