Arsenal FC musiał zadowolić się remisem 2:2 w środowym spotkaniu z Crystal Palace. Z dobrej strony w barwach "Kanonierów" zaprezentował się jednak Jakub Kiwior. Reprezentant Polski otworzył wynik.
Środkowy obrońca godnie zastępuje Gabriela Magalhaesa i zbiera pozytywne recenzje po kolejnych występach. Arsenal z nim w składzie wyeliminował Real Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć
W dniu meczu z Realem Paweł Zimończyk skontaktował się z Kiwiorem. Zawodnik przygotowywał się do spotkania w nieoczywisty sposób.
- Kuba napisał, że w dniu meczu z Realem wygrał wszystkie gierki. Nie pamiętam tylko czy w Call of Duty, czy Counter-Strike’a. Także był pewny, że wygra i ten mecz na boisku - wspominał na antenie Kanału Sportowego Zimończyk, który reprezentuje interesy piłkarza.
Kiwior staje się istotną postacią czołowej drużyny Premier League. Jego współpracownik przyznał, że gracz ma znakomite relacje z kolegami z szatni.
- On nie jest żadnym introwertykiem. Jest super facetem. Wytrzymuje presję przy 70 tysiącach widzów. Gdy jestem u niego, to czy Zinczenko czy Jorginho dzwonią do niego, czy nie poszedłby na padla. Jest jednym z bardziej lubianych osób w szatni - zdradził Zimończyk.