W przeszłości wielokrotnie mówiło się o przenosinach Pavola Baláža do innej drużyny. W tym kontekście wspominało się ekipy z Niemiec, Anglii oraz Czech. Teraz jest spora szansa na to, że Słowak wreszcie odejdzie z Ruchu. Zawodnik nie ukrywa, iż perspektywa ta raczej go nie martwi.
- Cieszę się, że mogę szukać nowego pracodawcy. W przeszłości chciałem zmienić barwy klubowe wiele razy, ale zawsze kończyło się na tym, że Ruch nie był do tego przekonany. Teraz działacze mają ostatnią szansę, żeby na mnie zarobić. Wątpię, aby zgodzili się na wcześniejsze rozwiązanie umowy. Byłoby lepiej, gdyby za mnie coś dostali - stwierdził w rozmowie ze słowackimi mediami Pavol Baláž, który nie ukrywa, iż czuje się trochę rozgoryczony.
Pomocnik w aktualnym sezonie ekstraklasy wystąpił w 11 meczach, ale tylko w jednym z nich przebywał na boisku przez pełne 90 minut. W związku z tym Baláž nie jest zadowolony ze swojej pozycji w drużynie Niebieskich.
- W Polsce jestem znany. Mogę odejść gdziekolwiek, gdyż chciałbym mieć znowu pewne miejsce w podstawowym składzie. Muszę grać regularnie, aby powrócić do formy, rozwijać się piłkarsko i iść do przodu. Nie było to przyjemne, kiedy w rundzie jesiennej miałem coraz mniej okazji do gry, choć robiłem wszystko, żeby je otrzymać. Trener po jednej porażce odsunął mnie od składu i bezskutecznie czekałem na kolejną szansę. Mówiłem sobie, że pewnie ją dostanę, kiedy przyjdzie seria niepowodzeń, lecz gdy doznaliśmy trzech przegranych i wciąż grali ci sami piłkarze, czułem się skrzywdzony - dodał były zawodnik Interu Bratysława.