Clement Lenglet od zeszłego lata przebywa na rocznym wypożyczeniu w Atletico Madryt, dlatego kluby prowadzą rozmowy w sprawie przyszłości 29-latka. Według katalońskiego "Sportu" Francuz nie chce grać dla Barcelony. Podobne zdanie ma Blaugrana, ponieważ sztab szkoleniowy również nie jest przekonany co do obrońcy.
Dlatego też w programie "Tot es mou" katalońskiej telewizji TV3 na temat transferu wypowiedział się prezes Atletico Madryt, Enrique Cerezo. - Clement Lenglet jest piłkarzem Barcelony, natomiast mam nadzieję, że dogadamy się z ich zarządem i będzie grał dla nas - skomentował Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szaleństwo w Monachium. Koledzy dopadli gwiazdę
"Duma Katalonii" oczekuje około 10 milionów euro za Francuza, natomiast "Los Rojiblancos" nie są skłonni wydawać jakichkolwiek pieniędzy na transfer obrońcy. W Madrycie chcą zaoferować mu wysoką pensję, ale nie zamierzają płacić za jego wykup.
Barcelonie zależy na jak najszybszym rozwiązaniu sprawy, aby Lenglet nie brał udziału w przygotowaniach przedsezonowych. 29-latek chce podpisać kontrakt z Atletico do czerwca 2027 roku.
Francuski obrońca jest podstawowym zawodnikiem w zespole Diego Simeone, po tym jak wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie. W tym sezonie rozegrał 33 spotkania, strzelił dwa gole i zanotował dwie asysty.