Sunderland AFC jest jedną z rewelacji trwającego sezonu Premier League. Beniaminek po 14. serii gier miał w dorobku 23 punkty i zajmował 6. miejsce w tabeli.
Manchester City tracił pięć "oczek" do liderującego Arsenalu. Tę stratę można było jednak zmniejszyć, ponieważ "Kanonierzy" przegrali w 15. kolejce z Aston Villą (1:2).
ZOBACZ WIDEO: "Spróbujcie go powstrzymać". Z piłką wyczynia cuda
Goście od początku sobotniego spotkania skupieni byli głównie na obronie i ta taktyka sprawiła, że rywale nie mogli stworzyć sobie dogodnej okazji do zdobycia bramki. Rozwiązaniem tej sytuacji okazał się strzał z dystansu.
Zawodnicy Sunderlandu najwyraźniej nie spodziewali się, że na tak groźne uderzenie stać środkowego obrońcę "Obywateli". W 31. minucie Ruben Dias otrzymał piłkę mniej więcej 25 metrów od bramki i mocnym strzałem pokonał bramkarza.
Cztery minuty później było już 2:0 dla Manchesteru. Z rzutu rożnego dośrodkował Phil Foden, a pojedynek główkowy wygrał Josko Gvardiol i wpisał się na listę strzelców. Gospodarze po pierwszej połowie prowadzili 2:0, a ostatecznie wygrali 3:0.