Legia ma problem. Niechciany piłkarz wróci do Warszawy

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki

W styczniu br. Jean-Pierre Nsame powędrował na wypożyczenie z Legii Warszawa do FC St. Gallen. Szwajcarski klub podjął decyzję w sprawie przyszłości 32-letniego napastnika.

„Kontrakt z Abdoulaye Diabym nie zostanie przedłużony po zakończeniu sezonu. Ponadto klub FCSG zdecydował się nie skorzystać z opcji wykupu w przypadku Jean-Pierre’a Nsame. Dziękujemy za wasze ogromne zaangażowanie w służbie naszym zielono-białym barwom! Na dalszej drodze - zarówno na boisku, jak i poza nim - życzymy wam wszystkiego najlepszego" - przekazał szwajcarski klub.

Nsame w lipcu 2024 roku trafił do Legii Warszawa z Como 1907. Odgrywał jednak marginalną rolę w drużynie Goncalo Feio. W rundzie jesiennej wystąpił w 10 meczach, w których zdobył jednego gola. W styczniu br. trafił na wypożyczenie do szwajcarskiego FC St. Gallen.

ZOBACZ WIDEO: Kapitalne trafienie z ok. 40 metra w samo okienko. Kibice łapali się za głowy

Serwis goal.pl informował, że szwajcarski klub zagwarantował sobie opcję jego wykupu w wysokości 300 tys. euro. Nie zdecydowano jednak o jej aktywowaniu, w efekcie czego kameruński napastnik wróci do Warszawy.

Nsame zaliczył udany początek w St. Gallen. W swoich pierwszych czterech występach w Szwajcarii zdobył dwie bramki i zaliczył asystę. Potrzebował do tego zaledwie 175 minut. Później jednak wpadł w niemoc strzelecką. Dość powiedzieć, że w kolejnych dziewięciu meczach nie zdobył żadnego gola i zapisał na swoim koncie tylko jedno ostatnie podanie.

Przyszłość Nsame w Legii wyjaśni się w najbliższych tygodniach. Stołeczny klub może spróbować go sprzedać lub wypożyczyć. Być może dostanie on jednak szansę, by udowodnić swoją wartość. Sam Kameruńczyk przekonywał niedawno, że zamierza walczyć o swoją pozycję w warszawskiej drużynie.

Dodajmy, że 32-latek jak na standardy Ekstraklasy ma okazałe CV. Trzykrotnie zostawał królem strzelców pierwszej ligi szwajcarskiej. Najlepsze występy notował w FC Zurych. W szczytowym momencie jego pobytu w tym klubie serwis transfermarkt wyceniał go na 7 mln euro.

Komentarze (1)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
10.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale gdzie ten problem? Na jakiś Motor, Arkę czy Jadźkę wystarczy. 
Zgłoś nielegalne treści