KMŚ: Inter Miami rozbity przez PSG. To była różnica klas

Getty Images / Image Photo Agency / Na zdjęciu: PSG nie miało litości dla Interu Miami
Getty Images / Image Photo Agency / Na zdjęciu: PSG nie miało litości dla Interu Miami

To była totalna demolka. Drużyna Paris Saint-Germain rozbiła Inter Miami (4:0) w niedzielnym meczu 1/8 finału Klubowych Mistrzostw Świata. Lionel Messi i Luis Suarez byli jedynie tłem przeciwko zdobywcy ostatniej Ligi Mistrzów.

Dość brutalnie zakończyła się przygoda Interu Miami z KMŚ. PSG nie pozostawiło żadnych złudzeń drużynie prowadzonej przez Javiera Mascherano.

Pozamiatane było już do przerwy. Można było się zastanawiać czy paryżanie trochę odpuszczą, zwolnią. Gdyby przez 90 minut grali na takiej intensywności, jak w pierwszej połowie, to Lionel Messi mógłby doznać najwyższej porażki w karierze.

Wynik i tak jest wysoki. Pierwsza połowa? Totalna miazga. Luis Enrique mógł w spokoju oglądać, jak jego zawodnicy wymieniają kolejne podania i nie dopuszczają rywali pod swoje pole karne. Gianluigi Donnarumma nie miał kompletnie nic do roboty.

Dużo więcej działo się pod drugą bramką. Bardzo szybko wynik otworzył Joao Neves i to ustawiło grę. Paryżanie kontrolowali wydarzenia na boisku, a Inter nie miał planu, jak się przeciwstawić.

Pressing nie istniał. W dodatku pod koniec pierwszej połowy PSG zdobyło trzy bramki. Złapali rywala za gardło i nie chcieli wypuścić.

W drugiej części PSG zdecydowanie spuściło z tonu. Więcej było kombinowania, mniej natomiast konkretów pod bramką Interu. Zespół z Florydy próbował, dwa razy szarpnął Messi, jednak Donnarumma w dalszym ciągu nie musiał się nie wiadomo jak bardzo starać.

Niemniej, to była różnica klas. PSG potwierdza, że nieprzypadkowo wygrało ostatnią Ligę Mistrzów. W ćwierćfinale rywalem będzie Flamengo lub Bayern Monachium.

Paris Saint-Germain - Inter Miami 4:0 (4:0)
1:0 Joao Neves 6'
2:0 Joao Neves 39'
3:0 Tomas Aviles (s.) 44'
4:0 Achraf Hakimi 45+3'

Składy:

PSG: Gianluigi Donnarumma - Achraf Hakimi (70' Kang-in Lee), Marquinhos (46' Lucas Beraldo), Willian Pacho, Nuno Mendes (69' Lucas Hernandez) - Fabian Ruiz (46' Warren Zaire-Emery), Vitinha, Joao Neves (62' Ousmane Dembele) - Bradley Barcola, Desire Doue, Chwicza Kwaracchelia.

Inter: Oscar Ustari - Marcelo Weigandt, Maximiliano Falcon, Noah Allen (19' Tomas Aviles), Jordi Alba - Tadeo Allende, Federico Redondo, Serqio Busquets, Telasco Segovia (76' Benjamin Cremaschi) - Lionel Messi, Luis Suarez.

Żółte kartki: Aviles, Weigandt, Suarez (Inter).

Sędzia: Wilton Pereira Sampaio (Brazylia).

Komentarze (5)
avatar
steffen
29.06.2025
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Poważna piłka klubowa to tylko Europa. Widać ile są warta te ligi emerytów. Messi l, Ronaldo i paru innych wybrało łatwą kasę i tyle. A u nas trole jadą po Lewym który wciąż gra na serio w Euro Czytaj całość
avatar
Baran Śląsk
29.06.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Winę za klęskę ekipy Messiego ponosi moim zdaniem Lewandowski. Mam teorię, że w meczu Argentyna-Polska wpłynął on kinetycznie na Leo osłabiając go samą swoją bliskością na boisku. To niestety p Czytaj całość
avatar
Wschodni Płomień
29.06.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Leopold to sobie może szarpać,ale w amerykańskiej lidze emerytów i rencistów. A w Europie to on już jest typowy ogórek z marketu 
avatar
Tennyson
29.06.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Widać doskonale, że gdy ekipa gra fatalnie, nawet taka indywidualność jak Leo niewiele zrobi. Opluwający Roberta Lewandowskiego powinni się uważnie przyjrzeć tego typu meczom, a potem pisać. To Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści