Incydent miał miejsce w 66. minucie spotkania. Aktywista wbiegł na boisko i chciał przypiąć się do słupka bramki, ale został błyskawicznie zatrzymany przez ochronę, która następnie wyprowadziła go z murawy stadionu (więcej TUTAJ).
Miał na sobie koszulkę "Ostatniego Pokolenia", które przyznało się do udziału w tej sytuacji. Organizacja chciała w ten sposób zwrócić uwagę prezydenta elekta Karola Nawrockiego i skłonić go do podpisania ustawy "o odbudowie polskiej kolei i transportu autobusowego".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Podinspektor Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku przekazała WP SportoweFakty, że zatrzymany pochodzi z Warszawy i grozi mu nawet rok pozbawienia wolności:
"Wczoraj po godz. 21:40 policjanci zatrzymali 23-latka z Warszawy, który podczas trwania imprezy masowej w 66. minucie meczu ekstraklasy pomiędzy Lechią Gdańsk, a Lechem Poznań na stadionie Polsat Plus Arena, wtargnął na murawę usiłując przypiąć się do jednej z bramek. 23-latek został zatrzymany w związku z zakłóceniem przebiegu imprezy masowej i przebywa w policyjnym areszcie. Za to przestępstwo grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku" - usłyszeliśmy.
"Ostatnie Pokolenie" jest grupą aktywistów ekologicznych stosujących formy nieposłuszeństwa obywatelskiego na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi.
Organizacja odniosła się do tego sobotniego zdarzenia w mediach społecznościowych. "Ostatnie Pokolenie zakłóca mecz w Gdańsku. Jasny przekaz do Nawrockiego: podpisz naszą ustawę" - napisano na platformie X.