Real Madryt stoi przed reorganizacją składu pod wodzą nowego trenera Xabiego Alonso. Po nieudanym sezonie, w którym klub nie zdobył ani La Liga, ani Ligi Mistrzów, zarząd zdecydował się na zdecydowane roszady w defensywie. Na Santiago Bernabeu trafili już m.in. Dean Huijsen czy Trent Alexander-Arnold.
Jak podkreśla "The Athletic", dobrej prasy nie mają natomiast David Alaba i Ferland Mendy, których dni w zespole wydają się być policzone.
Alaba trafił do Realu latem 2021 roku jako wolny transfer z Bayernu Monachium. Po ponad stu meczach dla klubu i licznych sukcesach jego karierę w Madrycie zahamowała poważna kontuzja więzadeł krzyżowych w grudniu 2023. Powrót na boisko nastąpił w styczniu 2025, jednak Austriak nie wrócił do dawnej formy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki
Mendy z kolei, choć do niedawna był ważnym ogniwem defensywy, to coraz częściej grę w podstawowym składzie przejmuje Fran Garcia, a oprócz tego klub pozyskał Alvaro Carrerasa za 50 mln euro.
Ponadto trener Alonso woli zawodników bardziej ofensywnych, zdolnych do dynamicznych włączeń w akcje - cech, których defensywny profil Mendy’ego nie spełnia.