Relacje Marca-Andre ter Stegena z władzami FC Barcelony w ostatnim czasie były bardzo napięte. Obie strony nie potrafiły dojść do porozumienia - najpierw w sprawie przyszłości bramkarza, a obecnie w kwestii dalszych działań związanych z jego kontuzją.
Taka sytuacja zdecydowanie nie odpowiadała szefom klubu. W związku z tym działacze, na czele z prezesem Joanem Laportą oraz we współpracy ze sztabem szkoleniowym, podjęli decyzję o odebraniu ter Stegenowi opaski kapitańskiej.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentant Polski w nowym klubie. Właśnie przeszedł "chrzest"
"FC Barcelona ogłasza, że w następstwie postępowania dyscyplinarnego wszczętego przeciwko zawodnikowi Marcowi-Andre ter Stegenowi, i dopóki sprawa ta nie zostanie ostatecznie rozstrzygnięta, klub - za obopólną zgodą Dyrekcji Sportowej i sztabu szkoleniowego - podjął decyzję o tymczasowym odebraniu mu funkcji kapitana pierwszego zespołu. W tym okresie obowiązki pierwszego kapitana przejmie dotychczasowy wicekapitan Ronald Araujo" - zakomunikowała Barcelona.
Co ciekawe, w czwartkowy ranek 33-letni bramkarz pojawił się w ośrodku treningowym "Dumy Katalonii", lecz spędził tam zaledwie nieco ponad godzinę. Ponadto nie rozmawiał ani z trenerem, ani z innymi członkami sztabu.
Barcelona prawdopodobnie wciąż będzie wywierać presję na Marca-Andre ter Stegena, ponieważ klub potrzebuje jego podpisu pod dokumentami medycznymi. Umożliwi to bezproblemową rejestrację Wojciecha Szczęsnego oraz Joana Garcii, co jest kluczowe ze względu na limity kadrowe nałożone przez La Ligę.
Koleś przyszły sezon posiedzi na ławce, nie złapie się na mundial, Barca go przetrz Czytaj całość