Kolejna wpadka Liverpoolu? - przed 22. kolejką Premier League

Bartosz Zimkowski 15 Stycznia 2010, 14:00

Liverpool przegrał 10 meczów spośród ostatnich 21, licząc wszystkie rozgrywki. Środowa porażka z Reading mocno dała się we znaki Rafaelowi Benitezowi, którego posada wisi na włosku. Ale na Britannia Stadium znów będzie bardzo trudno o zwycięstwo. The Reds nie są faworytem, co wydaje się dziwne. Są wyżej w tabeli od Stoke, ale ich forma jest daleka od optymalnej. Wyjazdy to szczególne utrapienie dla Beniteza. Jego zespół gra na nich bardzo defensywnie i w dziesięciu meczach strzelił ledwie jedenaście goli.

Dużo łatwiej będzie miał Manchester United. Na Old Trafford przyjedzie Burnley. Z tym spotkaniem wiążą się przynajmniej dwa aspekty. Pierwszy jest taki, że jako menedżer The Clatters zadebiutuje Brian Laws, który zastąpił Owena Coyle'a. Drugi to okazja do rewanżu dla Man Utd za porażkę z początku sezonu. W sierpniu Burnley ograło Czerwone Diabły 1:0. Teraz jest głośno o kłopotach finansowych klubu z Manchesteru i niepowodzeniach w dwóch pojedynkach - z Leeds United i Birmingham City. Alex Ferguson prawdopodobnie będzie mógł już skorzystać z Edwina Van der Sara. Jednak Tomasz Kuszczak powinien zachować miejsce w składzie, ponieważ do niego można mieć najmniejsze pretensje za ostatnie wyniki.

Chelsea Londyn czeka nieco trudniejsze zadanie, ponieważ Sunderland jest bardziej wymagającym rywalem niż Burnley. Ale ostatnio jest bez formy i jeśli przytoczy się wyjazdowe dokonania Czarnych Kotów, to można dojść do stwierdzenia, że The Blues są zdecydowanym faworytem. Sunderland poniósł bowiem już siedem porażek na obcych obiektach i tylko raz wygrał. Gra na wyjeździe to pięta Achillesowa sobotnich gości. Dodatkowo ostatnie ligowe zwycięstwo podopieczni Steve'a Bruce'a odnieśli 21 listopada. Pokonali wówczas Arsenal Londyn 1:0.

W niedzielę Kanonierzy zakończą ligową kolejkę swoim wyjazdowym spotkaniem z Boltonem Wanderers. W roli szkoleniowca Kłusaków zadebiutuje Owen Coyle. Bolton zajmuje miejsce w strefie spadkowej i na Reebok Stadium wygrał tylko dwa spośród dziesięciu meczów. Jednak Arsenal nigdy nie miał łatwo na tym obiekcie, gdyż Kłusaki często potrafiły znaleźć sposób na tego rywala. Ale w tym sezonie Kanonierzy na wyjazdach radzą sobie dobrze, zwłaszcza jeśli chodzi o ofensywę - 23 strzelone bramki dają im pierwsze miejsce pod tym względem w Premier League. Czy to wystarczy na twardo grających piłkarzy Boltonu?

22. kolejka Premier League:

Sobota, 16 styczeń:

Stoke City - Liverpool, godz. 13:45

Chelsea Londyn - Sunderland, godz. 16:00

Manchester United - Burnley, godz. 16:00

Portsmouth - Birmingham City, godz. 16:00

Tottenham Hotspur - Hull City, godz. 16:00

Wolverhampton Wanderers - Wigan Athletic, godz. 16:00

Everton - Manchester City, godz. 18:30

Niedziela, 17 styczeń:

Aston Villa - West Ham United, godz. 14:30

Blackburn Rovers - Fulham Londyn, godz. 16:00

Bolton Wanderers - Arsenal Londyn, godz. 17:00