Sytuacja Jakuba Kiwiora w Arsenalu nie jest wymarzona. Wiosną polski defensor otrzymał swoje szanse gry, ale powodem tego były kontuzje innych piłkarzy z linii obrony, w szczególności Gabriela. 25-latek pokazał się z bardzo dobrej strony, ale jego notowania w oczach trenera nie zmieniły się.
Mikel Arteta widzi dla Kiwiora rolę drugoplanową w rotacji, a polski piłkarz nie chce być rezerwowym. Ostatnie dni pokazały jednak, że nasz reprezentant nie ma szansy na grę w podstawowym składzie Arsenalu, jeśli wszyscy piłkarze z bloku defensywnego będą zdrowi. Polak nie wystąpił w meczu 1. kolejki Premier League w sezonie 2025/2026, w którym "Kanonierzy" wygrali na wyjeździe z Manchesterem United 1:0.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Cristiano Ronaldo ciągle to ma. Ale przymierzył!
Tymczasem dla Kiwiora pojawiła się okazja, aby zmienić otoczenie. Zainteresowane pozyskaniem naszego obrońcy jest FC Porto. Portugalski klub zakontraktował już latem jednego reprezentanta Polski. Do zespołu dołączył bowiem Jan Bednarek.
Pierwsza oferta złożona przez Porto (pakiet wypożyczenie + późniejszy wykup warty 27 mln euro) została przez londyński klub odrzucona. Teraz jednak Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl poinformował, że obie ekipy znów zasiadły do rozmów.
"Od kilku dni prowadzone są intensywne negocjacje i według naszych informacji kluby dogadują szczegóły transferu, ale nie ma jeszcze porozumienia pomiędzy stronami" - przekazał dziennikarz.
Pozostaje zatem czekać na efekty tych rozmów. Kiwior jest zainteresowany tym, aby w rozpoczętym sezonie grać jak najwięcej, by potem liczyć na powołania do drużyny narodowej, która walczy w eliminacjach do MŚ 2026.