Kilka dni temu argentyńska federacja poinformowała, że poważnie myśli nad organizacją meczu towarzyskiego pomiędzy reprezentacjami Argentyny i Rosji. Przypomnijmy, że drugi z wymienionych krajów został wykluczony z rozgrywek pod egidą UEFA i FIFA po wybuchu wojny w Ukrainie.
Okazuje się, że to nie koniec kontrowersji wokół mistrzów świata z 2022 roku. Po wizycie prezydenta Angoli Joao Lourenco w Buenos Aires pojawił się pomysł rozegrania spotkania towarzyskiego pomiędzy reprezentacjami Argentyny i Angoli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Gol "stadiony świata" w Kolumbii. To po prostu trzeba zobaczyć
Miałoby to odbywać się w ramach obchodów 50-lecia niepodległości Angoli. Pomysł spotkał się jednak z negatywnym odbiorem kilku organizacji pozarządowych. Powodem jest kryzys humanitarny, w którym pogrążony jest kraj z Afryki.
W związku z tym do Argentyńskiego Związku Piłki Nożnej trafiła petycja, w której przedstawiono argumentację za tym, by starcie reprezentacji Argentyny i Angoli nie doszło do skutku.
"Inwestowanie milionów dolarów w wydarzenie, podczas gdy tysiące ludzi cierpi z powodu głodu, szpitale padają, a represje narastają, nie jest uzasadnionym priorytetem - to obraza ludzkiej godności" - możemy przeczytać.
Ponadto z imienia i nazwiska wymieniony został Leo Messi. Autorzy oświadczenia oczekują od legendarnego zawodnika "odważnego, etycznego i humanitarnego działania poprzez żądanie odwołania meczu".
Dodajmy, że pod koniec lipca w Luandzie, stolicy Angoli, odbyły się demonstracje przeciwko podwyżkom cen paliw. W wyniku ich brutalnego stłumienia śmierć poniosło co najmniej 30 osób.