Burza po rzucie karnym przeciwko Barcelonie. Ujawnili zapis rozmów z VAR

YouTube / Canal+ Sport / Na zdjęciu: kontrowersyjny karny w meczu FC Barcelony
YouTube / Canal+ Sport / Na zdjęciu: kontrowersyjny karny w meczu FC Barcelony

FC Barcelona w sobotnim meczu z Levante uchroniła się przed wpadką. Nie zabrakło jednak kontrowersji, związanych z rzutem karnym dla rywali. Katalończycy grzmią, wspominając podobną sytuację z El Clasico.

Spotkanie 2. kolejki La Ligi miało był łatwym łupem dla "Dumy Katalonii". Beniaminek na swoim terenie pokazał jednak, że nie boi się gry z rywalami z najwyższej półki. Dość stwierdzić, że po pierwszej połowie faworyci przegrywali 0:2. Pierwsza bramka padła już w 15. minucie, a druga w doliczonym czasie, po kontrowersyjnym rzucie karnym.

Został on podyktowany po tym, jak sędzia Alejandro Hernandez, po skorzystaniu z VAR-u, dopatrzył się dotknięcia piłki ręką przez Alejandro Balde. Zawodnik FC Barcelony trzymał rękę przy ciele i nie miał czasu na reakcję. Arbiter zadecydował jednak, że było to jasne przewinienie, za które należy się "jedenastka". Sytuację tę można zobaczyć na poniższym nagraniu (od 4:05).

Co ciekawe, w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie rozmowy arbitra z sędzią VAR. "Alejandro, polecam, abyś przyszedł zobaczyć potencjalny rzut karny" - rzucił asystent. "Ręka jest całkiem daleko przy strzale na bramkę, pokaż mi ją w super zwolnionym tempie, chcę to zobaczyć powoli... To tylko rzut karny, numer 3 (Balde, red.) nie dostanie kartki" - odpowiedział Hernandez.

To wywołało spore poruszenie w Hiszpanii. - To bardzo rygorystyczna decyzja, ponieważ Balde nie miał intencji zagrania piłki ręką - ocenił wprost były sędzia międzynarodowy Cesar Barrenechea Montero, cytowany przez "Mundo Deportivo". "Nowy sezon, ten sam VAR" skwitował z kolei portal sport.es, który skrytykował decyzję Hernandeza i nazwał ją "surrealistyczną".

Po meczu, wygranym finalnie przez Barcelonę 3:2, głos w tej sprawie zabrał Pedri. Pomocnik nie krył rozżalenia i wspomniał sytuację, która miała miejsce w poprzednim sezonie. - Dla mnie sytuacja z zeszłego sezonu z Tchouamenim była oczywista, a dzisiejsza nie, ale sędziowie zdecydowali inaczej. Prawda jest taka, że ja tego nie rozumiem, powinni to lepiej wyjaśniać - podsumował.

O jaką sytuację chodzi? 11 maja tego roku podczas El Clasico, które również sędziował Alejandro Hernandez, w podobny sposób piłką został trafiony Aurelien Tchouameni. Sęk w tym, że wówczas arbiter nie przyznał Barcelonie rzutu karnego. Mało tego, nie obejrzał nawet tej sytuacji na powtórce, mimo że był do tego namawiany przez sędziego VAR.

Sobotnie spotkanie z Levante UD było pierwszym meczem Barcelony od czasu wspomnianego starcia z Realem Madryt, które sędziował Hernandez.

ZOBACZ WIDEO: Mówił o powiązaniach prezesa PZPN z politykami PiS. "Ewidentna szkoda"

Komentarze (11)
avatar
Mikser3
24.08.2025
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Spokojnie jak będzie taka ręką obrońcy Realu to żadnego karnego nie będzie i kibice Realu też nie będą go nagle widzieli a tutaj widzą. 
avatar
Parexellence
24.08.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Widać że i tu lubią kasować komentarze. Żenada. 
avatar
prym
24.08.2025
Zgłoś do moderacji
10
2
Odpowiedz
Moim zdaniem to układ sędziowski w spisku przeciwko Barcelonie . Normalnie ułożona ręka i nie ma znaczenia , że trafiona przez piłkę , że zmieniła kierunek i szła w światło bramki , ważne jest Czytaj całość
avatar
trusti
24.08.2025
Zgłoś do moderacji
11
3
Odpowiedz
Pan redaktor raczej nie oglądał Gran Derbi bo to zero podeszło do VAR-u ale uznało że karnego nie ma co było skandalem ale w tamtym meczu podjął kilka skandalicznych decyzji przeciwko Barcelon Czytaj całość
avatar
miko2016
24.08.2025
Zgłoś do moderacji
10
5
Odpowiedz
Strzał jest w światło bramki ,piłka zmienia kierunek po odbiciu się od ręki (wyrażnie zmienia ) o czym tu dyskutować (wapno sto procent) No ale na ten temat zawsze będą spory . 
Zgłoś nielegalne treści