Trener Pogoni Szczecin nie poznawał własnego zespołu

PAP / Marcin Bielecki / Robert Kolendowicz w czasie konferencji prasowej
PAP / Marcin Bielecki / Robert Kolendowicz w czasie konferencji prasowej

Pogoń Szczecin była bardzo nieskuteczna w meczu z Koroną Kielce. W efekcie przegrała już po raz trzeci w sezonie na wyjeździe. Trener Robert Kolendowicz zwrócił uwagę na jeszcze jeden, poważny mankament w grze jego zespołu.

Pogoń Szczecin nie pokazała dużo ciekawego na stadionie Korony Kielce. Fakt, dochodziła do sytuacji podbramkowych, ale nie wykorzystała ani jednej z nich, a jednocześnie pozwalała na częste zagrażanie jej bramce. Skończyło się wynikiem 1:0 dla Korony po golu Dawida Błanika, byłego zawodnika zespołu ze Szczecina, po dośrodkowaniu Wiktora Długosza. Tym samym Portowcy zostali zatrzymani po wygranych 2:1 z Widzewem Łódź i 2:0 z Rakowem Częstochowa.

- To był dziwny mecz, otwarty z obu stron. Przez to było dużo strzałów i sytuacji podbramkowych. Okazało się jednak, że stworzyliśmy ich za mało, żeby przywieźć punkty z Kielc. Nieskutecznie goniliśmy wynik, ale widziałem u nas chęć odwrócenia rezultatu. Myślę, że był to mecz dobry do oglądania dla kibiców, ale dla nas smutny, bo przegraliśmy - mówi na konferencji prasowej Robert Kolendowicz, trener Pogoni.

- Były takie momenty, gdy nie poznawałem mojego zespołu. Popełniliśmy dużo błędów indywidualnych. Nieoczywistych i niesprokurowanych żadną presją. Nie widziałem ich tak wielu od dawna. Wiem, że jakość w moim zespole jest zdecydowanie lepsza. Na pewno będę to analizować, bo to mi się nie podobało. Te błędy nie pozwoliły kontrolować meczu - dodaje Kolendowicz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie

Robert Kolendowicz pozwolił zadebiutować Rajmundowi Molnarowi, który jest kreowany na następcę Efthymisa Koulourisa w ataku Pogoni. - Miał jedną szansę na gola. To utalentowany piłkarz i będzie zdobywać dla nas bramki. Cieszę się, że zadebiutował, choć nie jestem zadowolony, że w przegranym meczu - komentuje trener.

Korona podtrzymała wysoką formę sprzed przerwy reprezentacyjnej, a kolejny komplet punktów pozwala zespołowi Jacka Zielińskiego zadomowić się w czołówce PKO Ekstraklasy. Na przykład nad Pogonią powiększył przewagę z punktu do czterech punktów.

- Trzecie zwycięstwo z rzędu bardzo cieszy. Tego chcieliśmy. Uważam, że zostało wywalczone w dobrym stylu, a oceny mogły być jeszcze wyższe, gdybyśmy wykorzystali szanse na drugiego gola w końcówce meczu. Summa summarum, zwycięzców się nie sądzi, choć zdaję sobie sprawę, że czegoś zabrakło, żeby "dobić Pogoń" - podsumowuje trener Zieliński.

Komentarze (3)
avatar
Vlad.
14.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Alex nie wiem czy znasz popularne powiedzenie wśród Polaków po upadku komuny ; Balcerowicz musi odejść; ale ono idealnie pasuje teraz do twojeg trenera; Kolędowicz musi odejść; albo będzie tota Czytaj całość
avatar
Vlad.
14.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolędowicz twoja myśl trenerska właśnie święci sukcesy. Jesteś de best z tymi nowymi nabytkami Alexa. Oj będzie wesoło. 
avatar
Romuald
14.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pożeracze śledzi jak chcą zachować pustą gablotę na trofea to niech ta fajtłapa dalej śledzi trenuje. 
Zgłoś nielegalne treści