"Nawałka powróci na ławkę trenerską?!", "Nawałka nowym szkoleniowcem Widzewa Łódź?" - nagłówki o takiej treści w ostatnich godzinach można było znaleźć na polskich portalach informacyjnych. Wszystko z powodu niezadowalających wyników łódzkiego klubu w lidze.
Choć miliarder Robert Dobrzycki nie szczędzi grosza i ładuje w Widzew grube miliony, to nie przekłada się to na wyniki. Z tego powodu z posadą trenera pożegnał się Żeljko Sopić. Jego miejsce zajął Patryk Czubak, ale i pod jego wodzą klub nie radzi sobie najlepiej.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Stąd też w mediach (jako pierwszy podał "Express Ilustrowany") zaczęły pojawiać się informacje, że w grę wchodzi kolejna zmiana szkoleniowca, a nową twarzą miałby zostać Adam Nawałka (więcej o tym przeczytasz TUTAJ). Portal goal.pl dowiedział się, na ile w tych doniesieniach jest prawdy.
Okazuje się, że... niewiele. "Z kilku, według nas bardzo dobrze poinformowanych źródeł, usłyszeliśmy, że te plotki nie mają nic wspólnego z prawdą. Kilka osób zapewniło nas, że w Widzewie nie było i nie ma tematu zatrudnienia Adama Nawałki" - czytamy.
Nie jest jednak tak, że Czubak może być pewny swojej posady. Władze Widzewa bacznie przyglądają się pracy szkoleniowca, a jego sytuację może poprawić ewentualna wygrana w najbliższym wyjazdowym meczu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.
Obecnie władze nie zajmują sobie głowy szukaniem nowego trenera. Pełnie skupienie jest na wspomnianym spotkaniu z Termalicą, które odbędzie się w sobotę, 4 października.