Janusz Wójcik z przyczyn zdrowotnych nie może uczestniczyć w procesie przeciwko ludziom, którzy ustawiali mecze w polskiej piłce. Wrocławska prokuratura proponuje, aby w celu przyśpieszenia prac jego nazwisko wyłączono z przygotowywanego aktu oskarżenia, a jego sprawa zostałaby rozpatrzona później.
Wójcika zatrzymano w październiku 2008 roku. Wtedy postawiono mu 11 zarzutów korupcyjnych w czasie, gdy pracował w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki. Prokuratura twierdzi, że z jego inicjatywy mogło dojść do przekazania łącznie 500 tysięcy złotych w formie łapówek. W czerwcu 2009 roku usłyszał trzy kolejne zarzuty. Od tej pory nie usłyszał jednak aktu oskarżenia. W międzyczasie w niewyjaśnionych okolicznościach doznał urazu głowy, który uniemożliwia jego udział w procesie.
Właśnie te okoliczności powodują, że prokuratura prawdopodobnie wyłączy Wójcika z aktu oskarżenia. Prokuratorzy nie chcą bowiem odwlekać rozpoczęcia tego wielkiego procesu z powodu jednego nazwiska. Proces już dzisiaj nazwano wielkim, bo wiadomo, że na ławie oskarżonych zasiądzie około 150 osób, a wśród nich Ryszard F. pseudonim Fryzjer. Akt oskarżenia ma trafić do sądu przed końcem lutego.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.