Fenan Salcinović to jeden z najdziwniejszych transferów Kolejorza w ostatnich latach. Rok temu poznaniacy wykupili go z Celika Zenica, ale od razu wypożyczyli do Norwegii. Okres wypożyczenia właśnie dobiegł końca i zarząd chciał swojego zawodnika oddać jeszcze na pół roku do innego klubu, aby ostatecznie poznać jego możliwości.
Tymczasem Futbol News informuje, że piłkarz może jednak pojawić się w Poznaniu. - Polacy są dziwni, nie wiedzą czego chcą - mówi na łamach gazety menedżer zawodnika Miro Jaganjac, który chciałby, aby jego podopieczny pozostał w Norwegii, gdzie radził sobie całkiem dobrze. Rozegrał 28 meczów i zdobył trzy bramki, co wywołało zainteresowanie takich klubów jak Rosenborg Trondheim i Valerenga Oslo, a także niemieckiego FSV Frankfurt. - Jeśli Fenan ma wracać do Lecha, to wierzę, że dojdzie tu do szczęśliwego zakończenia. Chociaż jak mówiłem, z Polakami nigdy nic nie wiadomo. Nie mam wątpliwości, że w Sanderfjord czy FSV Frankfurt by grał. Po powrocie do Lecha może za to przepaść - dodaje Janjac.
Finał tej sprawy powinniśmy poznać w ciągu kilku dni. Jeśli Salcinović rzeczywiście będzie miał grać wiosną w Poznaniu, to powinien pojawić się na zgrupowaniu w Hiszpanii, na które lechici wyjeżdżają już w sobotę.