"Niemiec" z Brazylii puka do drzwi reprezentacji Polski. Mecz z Lechem będzie dla niego szczególny

Getty Images / Dennis Agyeman/Europa Press / Na zdjęciu: Alemao
Getty Images / Dennis Agyeman/Europa Press / Na zdjęciu: Alemao

Jan Urban dał jasno do zrozumienia, że Alexandre Zurawski może być kandydatem do gry w reprezentacji Polski. 27-latek przeszedł wyboistą drogę, by występować w La Lidze, a już w czwartek będzie chciał zagrozić poznańskiemu Lechowi.

Poprzedni sezon był najlepszym w dotychczasowej karierze Alemao. Alexandre Zurawski, który zakończył rozgrywki z dorobkiem 14 goli, został najlepszym strzelcem zespołu. W dużym stopniu przyczynił się do awansu Realu Oviedo do La Ligi po 24-letniej przerwie.

Wydawało się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by Zurawski zadebiutował w hiszpańskiej elicie. Dużym zaskoczeniem był jednak fakt, że Real Oviedo nie zdecydował się na jego transfer definitywny z Internacionalu Porto Alegre.

ZOBACZ WIDEO: Kołecki jasno o polskiej piłce. "Trudno mi znaleźć klub, któremu mógłbym kibicować"

Zurawski nie zagrzał długo miejsca w Brazylii po powrocie do macierzystego pracodawcy. Za trzy miliony euro przeszedł na zasadzie transferu definitywnego do zespołu CF Pachuca. W meksykańskiej ekipie miał wypełnić lukę po Salomonie Rondonie, który przeprowadził się do... Oviedo.

To było transferowe domino z prawdziwego zdarzenia. Zurawski nie zdołał zastąpić Rondona. Napastnik nie potrafił ugruntować swojej pozycji w wyjściowym składzie. Zresztą w sześciu rozegranych spotkaniach na wszystkich frontach tylko raz trafił do siatki.

Tuż przed zamknięciem okna transferowego na Starym Kontynencie doszło do niespodziewanego zwrotu akcji. Rayo Vallecano wyłożyło na stół 4,5 miliona i zakontraktowało Alemao do połowy 2030 roku. W ten oto sposób zawodnik zwiedził cztery kluby w ciągu kilkudziesięciu dni.

Epizod w Meksyku był kompletnie nieudany, ale mający polskie korzenie piłkarz dopiął swego i zadebiutował w La Lidze. Nowy nabytek Rayo niedawno zdobył nawet premierową bramkę - w starciu z Deportivo Alaves dał zwycięstwo swojej drużynie, strzelając w doliczonym czasie gola na 1:0.

Pierwszy gol Alemao w La Lidze (od 2:42):

Od pewnego czasu 27-latka obserwował Koordynator Skautingu PZPN w Brazylii. Łukasz Blicharz pamiętał Alemao z czasów gry w barwach Internacionalu i wymieniał największe atuty napastnika.

- Ogólnie to jest typ napastnika - gdyby go porównać - jak nasz Krzysztof Piątek. Jest lisem pola karnego, ma też dobre uderzenie z dystansu, dobrze gra głową. Ciekawy napastnik, tylko on ma już 27 lat. W tym wieku ktoś musiałby naprawdę się wyróżniać, by myśleć o nim w kontekście kadry. Ostatni sezon w jego wykonaniu był super, nie ma co ukrywać, bo znajdował się w czołówce klasyfikacji strzelców. Występował jednak na niższym poziomie rozgrywkowym. Zobaczymy, La Liga też go może zweryfikować - mówił nam Blicharz.

- W Internacionalu Porto Alegre grał ciekawie. Jest dosyć agresywnym napastnikiem. Miał swoje pięć minut, gdzie strzelał bramki masowo. Około dwa-trzy lata temu zaczęły się nim interesować większe kluby. Jak to bywa w lidze brazylijskiej, ktoś wyskoczy i za chwilę go nie ma. Spory czas przesiedział na ławce i wtedy właśnie pojawiła się oferta, żeby poszedł do ligi hiszpańskiej - dodał.

Alemao urodził się w brazylijskim Campo Ere, lecz jego rodzina ma polskie pochodzenie. W marcu 2024 roku opowiedział o tym w Eleven Sports. Jego pradziadkowie przybyli do Brazylii w czasie II wojny światowej.

- Moi pradziadkowie przybyli do Brazylii czasie II Wojny Światowej. Od strony mamy było nazwisko Wypych, a od ojca - Żurawski. Nie mam kontaktu z rodziną w Polsce. Nawet nie wiem, gdzie oni są. Chcę się starać o polski paszport, dlatego mam nadzieję, że uda mi się odszukać przodków – gdzie mieszkają, skąd pochodzą. Oczywiście chciałbym mieć polski paszport, ale jeszcze muszę trochę na to poczekać - tłumaczył piłkarz.

Sam zawodnik nie ukrywał, że - podobnie jak jego ojciec - nie mówi po polsku. Jednocześnie deklarował, że bardzo chciał poznać naszą kulturę, przy czym ma więcej punktów wspólnych z Brazylijczykami.

- Większość osób z kolonii polsko-brazylijskiej jest z mniejszych miejscowości wokół Porto Alegre. Alemao pochodzi z tego samego stanu, co Ronaldinho. Ten stan to Rio Grande do Sul, ale ludzie stąd nazywają się Gaucho. Co ciekawe, gdyby "Alemao" przetłumaczyć bezpośrednio na polski język, to jest "Niemiec". Nie wiem, czy takie przezwisko do polskiej kadry by pasowało - żartował Blicharz.

Piłkarz miał problemy ze zgromadzeniem odpowiednich dokumentów, by móc uzyskać polskie obywatelstwo. Jak usłyszeliśmy, w tym przypadku procedury są niezwykle skomplikowane i mogą trwać nawet latami.

O sytuacji Alemao pisaliśmy cztery miesiące temu, po rozstaniu Michała Probierza z reprezentacją Polski. Od tamtej pory nastąpiła kluczowa zmiana - przede wszystkim Jan Urban przejął obowiązki selekcjonera kadry.

Następca Probierza szybko zdał sobie sprawę, że ma ograniczone pole manewru na wielu pozycjach. Stąd wzięło się zainteresowanie takimi zawodnikami jak Yarek Gąsiorowski, Santiago Hezze czy właśnie Alexandre Zurawski.

- PZPN ma swoją komórkę, która kontroluje zawodników z polskimi korzeniami prezentujących odpowiedni poziom i zainteresowanych występami dla naszej kadry. Najpierw na to zwracamy uwagę. Jest też wielu innych graczy, o których PZPN wie - zapewnił Urban w rozmowie z WP SportoweFakty.

Selekcjoner przyznał wprost, że odbył rozmowę z Zurawskim, który uśmiechnął się na myśl o grze z orłem na piersi. - Czy będzie drugi Zurawski w reprezentacji? Nie wiem, zobaczymy - skwitował Jan Urban.

Gracz Rayo Vallecano poruszył tę kwestię w rozmowie z Piotrem Koźmińskim z portalu goal.pl: - Ta sprawa jest dla mnie jak najbardziej otwarta. Powiem więcej: byłoby to dumą dla mnie i mojej rodziny! Wyobraź sobie, że zagrałbym dla Polski na przykład na mistrzostwach świata czy Europy. Przecież to byłoby wspaniałe przeżycie! Nie wiem, czy to kiedykolwiek będzie możliwe, czy zaistnieją ku temu odpowiednie okoliczności, ale skoro mnie pytasz, to odpowiadam wprost: to byłoby ekscytujące!

Już w czwartek Alemao będzie mógł sprawdzić się na tle polskich obrońców. Mecz Rayo Vallecano - Lech Poznań w ramach Ligi Konferencji zostanie rozegrany o godz. 21.

Komentarze (1)
avatar
Adrian Richert
7.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powinni go powołać jak najszybciej zanim zrobi to Brazylia. 
Zgłoś nielegalne treści