Na początku listopada w mediach ukazała się zaskakująca informacja, że miejsce trenera w GKSie Tychy po zwolnionym Arturze Skowronku zajmie Łukasz Piszczek. Choć nie zostało to jeszcze oficjalne potwierdzone, to wszystko wskazuje na to, że były kadrowicz lada moment przejmie stery w tyskim klubie.
Pewny przyszłości Łukasza Piszczka jest dziennikarz Mateusz Borek, który dodał wymowny wpis na platformie X.
"Łukasz Piszczek na 100 procent trenerem GKS Tychy. Debiut 22.11 w Rzeszowie ze Stalą" - napisał dziennikarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Dla 40-latka będzie to pierwsza samodzielna praca na szczeblu centralnym. W poprzednim sezonie przez kilka miesięcy był asystentem Nuriego Sahina w Borussii Dortmund. Po jego zwolnieniu "Piszczu" miał ofertę przejęcia zespołu, ale w geście solidarności odmówił.
To będzie przeskok dla byłego reprezentanta Polski, który ostatnio był grającym trenerem trzecioligowego LKS-u Goczałkowice Zdrój. Ale i także spore wyzwanie. GKS zajmuje obecnie 16. miejsce w tabeli Betclic I ligi z dorobkiem 12 punktów i widmo spadku poważnie zagląda drużynie w oczy.
- Dla mnie wybór zastanawiający. Potrzebują tam odbudowy, ale wydaje mi się, że to trudne miejsce do pracy. Niby wszystko się zgadza, wszystko jest, ale jednak wiecznie czegoś brakuje. Wielu trenerów się tam skaleczyło - mówił kilka dni temu Mateusz Borek.