Wszyscy spodziewali się łatwego zwycięstwa, tymczasem Malta postawiła nam trudne warunki. Niewiele brakowało, a skończyłoby się sensacją. Na szczęście w 85. minucie Piotr Zieliński dał reprezentacji Polski zwycięstwo 3:2.
Biało-Czerwoni już wcześniej byli pewni drugiego miejsca w grupie i udziału marcowych barażach. To jednak nie usprawiedliwia bardzo słabej gry. Oburzenia nie ukrywa Artur Wichniarek.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zachwycony po meczu kadry. "Ciarki na całym ciele"
- Dlaczego my cały czas musimy mówić o takich meczach jak wczoraj? Jan Urban po bramkach w ogóle się nie cieszył. Bo dla niego ten mecz nie powinien się wydarzyć. Bo on przestrzegał reprezentację. Ten zespół miał być na innym etapie jeśli chodzi o takie spotkania z drużynami słabszymi. A znowu wracamy do etapu, że nie mamy obrony. To, co robiła nasza defensywa, to był skandal - powiedział były napastnik w Kanale Sportowym.
Rzeczywiście, Jakub Kiwior czy Przemysław Wiśniewski z pewnością nie zaliczą tego meczu do udanych. Obaj zostali ocenieni najniżej przez nasz portal (więcej TUTAJ>>).
Niektórzy piłkarze próbowali się tłumaczyć, że sporo problemów sprawiała murawa. Do byłego reprezentanta Polski jednak takie argumenty nie trafiają. Tak samo jak mówienie, że czasami mogą się zdarzyć słabsze spotkania.
- My zapominamy o jednej rzeczy: po to zmieniliśmy selekcjonera, żeby takich meczów nie było. Mecz z Maltą u siebie był lepszy, a jechaliśmy po Probierzu jak z furą gnoju. Dzisiaj chcemy przejść do porządku dziennego, że ten mecz się wydarzył i OK, nic się nie stało. Przy każdym kolejnym selekcjonerze takie mecze się nam zdarzają, to się powinno skończyć - dodał.
Jan Urban w roli selekcjonera ma bardzo dobrze liczby, bo wygrał cztery spotkania, dwa zremisował i jeszcze nie doznał porażki. Przed nim najważniejszy moment, bo w marcu Biało-Czerwoni zagrają w barażach o awans na mundial.